środa, 10 marca 2010

O Prawie słów kilka


      Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą i dopóki się wszystko nie wypełni, jedna jota ani jedna kreska w Prawie nie ulegnie zmianie. Ktokolwiek więc zniósłby jeden z tych przepisów, choćby najmniejszy, i nauczał tego ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto by ich przestrzegał i nauczał tego, ten będzie wielki w królestwie niebieskim (Mt 5,17-19)

Przeciwnicy Jezusa oskarżają Go o nieprzestrzeganie Prawa. Więcej: o jego naruszanie, a nawet próbę obalenia. Jednakże Chrystus nie przeciwstawiał się Prawu (wychował się w nim oraz przestrzegał tradycji żydowskich przepisów religijnych), lecz niewłaściwym interpretacjom Prawa, bardziej podkreślającym literę niż ducha. Chciał uwewnętrznić Prawo. Wprost mówił, że nie przyszedł znieść Prawa, ale je wypełnić (zob. Mt 5,17b) Wypełnić, a nie zmienić. Czyli: przywrócić mu utracony, właściwy sens.

Takie postępowanie stało w opozycji do praktyk faryzeuszów i uczonych w Piśmie, którzy dowolnie interpretowali je, dostosowując do swoich interesów oraz pożądań. W taki sposób stawali nad Prawem Bożym, wypaczając je dla własnych potrzeb. Wszelkie przepisy prawne traktowali czysto zewnętrznie dbając o skrupulatne wypełnianie nakazów oraz zakazów a nie o odnalezienie ich sensu.

      W taki sposób Prawo traciło swoją podstawową funkcję opiekuńczą oraz wychowawczą ludu Izraela do jakiej przeznaczył je Jahwe. Chrystus pragnął ukazać, iż Boże Prawo ma służyć ludziom pomocą w spotkaniu z Bogiem, a nie utrudniać je poprzez ogromną ilość zakazów i nakazów nakładanych na wierzących. 

Prawo miało być pomocą w przygotowaniu ludzi na kulminacyjny moment historii zbawienia, jakim było przyjście Mesjasza na ziemię. Paradoksalnie, wypaczony obraz Prawa stał się podstawą do osądzenia Mesjasza oraz skazania Go na śmierć. Przewrotność ludzka przewraca historię, wprowadzając w absurdy i zawirowania. Również dzisiaj wiele sekt próbuje przeinaczyć Prawo Boże, używając je do manipulacji ludźmi. Współcześni faryzeusze, fałszywi prorocy oraz szarlatani skazujący na śmierć Drogę, Prawdę i Życie. 

Niestety, także i wielu chrześcijan interpretuje po swojemu Prawo, usprawiedliwiając się bądź dyspensując od trudów jakie niesie ze sobą autentyczne życie Ewangelią. Nie brak wśród nas domorosłych „prawników”- amatorów...

Dla chrześcijan Prawo nie straciło swej aktualności, lecz w osobie Bożego Syna zyskało pełnię. Sam Jezus stał się Prawem! Wszystko, czego nauczał i to, jak żył, jest dla nas wzorem wszelkiego postępowania. Jego Ewangelia stanowi jedyne prawo codziennego życia naśladowców Jezusa. Całe Prawo i Prorocy streszczone są w jednym, jedynym przykazaniu dotyczącym miłości Boga i bliźniego. To zaproszenie, jakie przynosi ze sobą odpowiedzialność oraz konkretne zobowiązania. Kto prawdziwie kocha, wypełnia Prawo. A chrześcijanin to człowiek u-Prawniony do tego w szczególny sposób.

Brak komentarzy: