Jezus powiedział do swoich
uczniów: „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja
wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że
wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali,
rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz
powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie.
Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on
jednak nic swego we Mnie. Ale niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca i że tak
czynię, jak Mi Ojciec nakazał” (J 14,27-31a)
W Ewangelii Janowej bardzo często przejawia się napięcie i kontrast
pomiędzy światem a Dobrą Nowiną. Dualizm między sprawami Bożymi, między
Chrystusem a światem (którego władcą jest szatan) jest częsty w pismach Jana
Ewangelisty. Wzywa uczniów, żeby nie miłowali świata i nie zadawali się z nim
(por. 1J 2,15-17). Pomimo tego, Jezus nie modlił się, żeby Bóg zabrał uczniów
ze świata, a świat (w sensie stworzenia)
jest światem Bożym, który On stworzył i zbawił. Janowi chodzi więc o pewne
mechanizmy, które rządzą światem: chciwość, egoizm, agresja, zakłamanie. To mechanizmy,
które możemy nazwać „grzechem”.
Świat, choćby nawet chciał, nie zaspokoi najgłębszych pragnień
człowieka. Choćby pragnienia pokoju. Tego prawdziwego, przenikającego do końca
serce człowieka.
Ludzie pragną pokoju, ale jednocześnie wielu nie wie, gdzie go szukać.
Albo wydaje im się, że wiedzą. Ucieczka w sprawy, które proponuje świat i które
rzekomo mają zaspokoić człowieczy głód pokoju, wcześniej czy później okazują
się niewystarczające, a nawet tragiczne w skutkach. Rodzą się uzależnienia,
ucieczki w substytuty radości i szczęścia.
Chrystus przyszedł na ziemię, aby ludziom przynieść pokój. Sam jest
źródłem pokoju, który oddala każdą trwogę oraz lęk. Pokój człowiek osiągnie,
gdy, nawet pomimo trudności, zanurzy się w Jezusie. On pragnie stanąć pomiędzy naszymi
lękami; tym, co przeraża człowieka, i rzec: „Daję tobie mój pokój!” Inny, niż
ten, którego szukałeś a który go nie przyniósł. Mój pokój: trwały i ogarniający
całego człowieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz