sobota, 2 maja 2020

Najlepsza szkoła





Obok krzyża Jezusa stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: "Niewiasto, oto syn Twój". Następnie rzekł do ucznia: "Oto Matka twoja". I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie (J 19,25-27)

     Trzy Marie. Obok jednej z nich, najważniejszej w gronie tych zacnych niewiast, jedyny z uczniów, który nie uciekł z miejsca kaźni, Jan. Najmłodszy. Może przez to nie rak racjonalny, jak jego koledzy z grupy Dwunastu. Odwaga młodzieńcza jest potrzebna, żeby stanąć pod krzyżem. Szaleńcza, nie kalkulująca zysków i strat, pełna ideałów i gotowa bronić ich, może trochę spontaniczna, świeża.
     Choć, nie pozbywając się tych cech, uczeń musi jeszcze dojrzewać. I to w najlepszej z możliwych szkół, które mogą wierzącego nauczyć Ewangelii i bliskości Jezusowi: w szkole Maryi.
     Wziąć ją do siebie, ukochać jak Matkę. W ten sposób przybliża się Niebo.

Brak komentarzy: