piątek, 1 maja 2020

Jeść, iść, żyć





Żydzi sprzeczali się między sobą mówiąc: „Jak On może nam dać swoje ciało na pożywienie?” Rzekł do nich Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje ciało i pije krew moją, trwa we Mnie, a Ja w nim. To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił. Nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki” (J 6,52-59)

     Całkiem słuszne pytanie: no jak?! Czyżby Jezus zapraszał do kanibalizmu? Idea ta była dla Żydów bardzo daleka, choć na świecie obecne były przecież mordy i kanibalizm rytualny, motywowany religią, m.in. wśród ludów Afryki, Oceanii czy Ameryki. Majowie, by przedłużyć istnienie planety, w religijnym rytuale na szczytach piramid składali nogom ofiary, którym wyrywali serca i zjadali je. Miało to też przysporzyć siły i mocy dla tych, którzy je spożywali.
     Chrystus nie nawiązuje jednak do tych krwawych rytuałów. Co jednak ma na myśli, kiedy mówi, że „Jeżeli nie będą spożywali ciała Syna Człowieczego i nie będą pili krwi Jego, nie będą mieli życia w sobie”? Żydzi nie zrozumieli, gdyż nie byli zanurzeni w głębi nauki Chrystusa. Fakt, że uczniowie również mieli z tym problemy, świadczy o tym samym. Jaka jest jednak różnica między niezrozumieniem Żydów a uczniów? Bo uczniowie swoją niewiedzę wypełnili do końca wiarą. Wiara otwiera oczy i powoli przynosi również zrozumienie. Jest to owoc nie dociekań ludzkiego rozumu, lecz objawienia Ducha.
     Kro spożywa ciało Jezusa… kto spożywa ten chleb… Ciało, które stało się chlebem. Tak samo tajemniczo i niezrozumiale, jak fakt, że Bóg stał się człowiekiem. Tajemnicę, bez zbytniego wchodzenia w szczegóły, trzeba przyjąć wiarą. Ale w centrum mowy Nauczyciela staje co innego: życie wieczne. Zaprasza do przyjęcia tego daru. Tym darem jest żywa osoba Syna Człowieczego. Trwanie w Jego nauce oraz bliskości (czego wyrazem są sakramenty, a zwłaszcza Eucharystia). Więc tak naprawdę, życie wieczne rozpoczyna się już tutaj, na ziemi. Zawsze wtedy, kiedy w wolności dzieci Bożych umiemy żyć poza czasem miłością naszego Zbawiciela.

Brak komentarzy: