niedziela, 3 maja 2020

Brama





Jezus powiedział: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych". Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich, owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości" (J 10,1-10)

     Wszechobecne ewangeliczne kontrasty. Również w tym tekście. Pasterz, ktoś znany, wchodzący otwarcie przez bramę, bliski owcom, które znają jego głos. I przeciwstawni jemu rozbójnicy i złodzieje – ci, którzy są obcy, nieznani, owce uciekają od nich, gdyż nie znają tonu ich głosu.
     Ta prosta przypowieść Jezusa kryje w sobie obraz prawdziwego pasterza. Dla ludu wybranego było oczywiste, że to Jahwe jest jedynym pasterzem Izraela. Jego miłosny głos rozbrzmiewa w całej historii zbawienie jako głos kogoś wiernego zawartemu przymierzu. Głos prowadzący lud ku szczęściu. Wyraźnie widać to np. w Psalmie 23: „Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie, pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach” […]
     W historii zbawienia wielokrotnie pojawiali się fałszywi mesjasze. Oczekujący i niecierpliwy lud łudził się, że oto nadeszła upragniona chwila potęgi ludu wybranego. Wkrótce jednak okazywało się, że owi wybawiciele byli fałszywymi. Zawód, smutek. A co przybrani mesjasze sycili swoje sakiewki pieniędzmi, sławą, uzyskaną władzą. Byli to złodzieje, kłamcy i oszuści, którzy kradli chwałę Boga. Owce w końcu rozpoznały głos uzurpatorów i nie szli za nimi.
     Na tym tle Chrystus wyjaśnia swoje mesjańskie posłannictwo. Inne niż poprzedników. „Ja jestem bramą”. Ja Jestem – to imię Jahwe. A On jest bramą prowadzącą w Jego ramiona. Najlepszą, gdyż sam jest jedynym Bogiem. Stąd działa w perfekcyjnej więzi miłości z Ojcem. I po to przyszedł na ziemię, żeby człowiek odnalazł pełnię życia. Kto ją odnajdzie, będzie zbawiony. Jeżeli chcesz poczuć się spełnionym, pędź do Jezusa!

Brak komentarzy: