poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Żyć, ale jak?


      Jezus odpowiadając rzekł im: "O tak, mówię wam: szukacie mnie nie dlatego, że zobaczyliście znaki, lecz że tymi chlebami najedliście się do syta. Zajmujcie się nie tym pokarmem, który marnieje, lecz pokarmem, który pozostaje na życie wieczne. Da go wam Syn Człowieczy, którego Ojciec, Bóg, oznaczył swoją pieczęcią". Odezwali się wtedy do Niego: "Co mamy czynić, aby spełniać dzieła Boże?" Jezus odpowiadając rzekł im: "Na tym polega dzieło Boże, abyście wierzyli w Tego, którego On posłał" (J 6,26-29)



      Często słyszę pytanie zawierające wielki żal do Pana Boga: „Dlaczego ja, który się modlę i wierzę, mam w życiu źle, a ci, którzy są daleko od Boga, mają się dobrze?”. Takie postawienie sprawy demaskuje wiarę pytającego, która jest wiarą opartą nie na poszukiwaniu Jezusa, lecz samego siebie oraz swojego dobra. Czyli... jest egoistyczna, pełna oczekiwań i roszczeń wobec Stwórcy. Nie jest czysta. Jest szukaniem łatwego ustawienia się w życiu z pomocą wiary w Boga. Jest to wiara która chce napchać do syta brzuch własnego ego, a nie szuka znaków obecności Jahwe w innym człowieku, w sytuacjach codziennego życia, we wspólnocie Kościoła. Ustawienie się w życiu to pokarm, który marnieje, gnije, niszczy nie tylko siebie ale i tego, kto go zjada.

      Lecz są też ludzie, którzy nie bacząc na spotykane niewygody życia, inwestują w życie wieczne. Oczekują go jak wybawienia; bez strachu, z nadzieją i radością. To życie Chrystus przypieczętował swoją krwią przelaną na drzewie krzyża. Autentyczna wiara w Jezusa oczyszcza z prywaty w wierze oraz kieruje ku służbie innym. Na Jego wzór. Gdyż wiara bez uczynków jest martwa. Dzieło Boga polega na wierze w Posłanego, która jednocześnie czyni nas samych posłanymi.

     Pokarm marniejący (egoistyczne szukanie siebie w życiu) zostaje wydalony, zamienia się w ekskrementy. Pokarm życia wiecznego (szukanie Jezusa: Boga Miłości) przetwarza się w siłę do kochania, zamienia się w prawdziwą egzystencję przeznaczoną dla ludzi wierzących.


Brak komentarzy: