poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Pasterz i Brama


O tak, mówię wam: Kto do zagrody owiec nie przez bramę wchodzi, lecz wdziera się tam od tyłu, złodziejem jest i grabieżcą. A kto wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Jemu otwiera pilnujący bramy, a owce słuchają jego głosu. Woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. Kiedy już wszystkie swoje wyprowadzi, podąża przed nimi, a owce idą za nim, bo znają jego głos. A za obcym nie pójdą, lecz uciekną od niego, bo głosu obcych nie znają". Taką przypowieść opowiedział im Jezus, oni jednak nie pojęli, o co chodzi w tym, co do nich mówił. Jezus zatem znowu do nich przemówił: "O tak, mówię wam: tą bramą owiec ja jestem. Wszyscy, którzy przyszli przede mną, złodziejami są i grabieżcami, a owce ich nie słuchały. Ja jestem bramą. Jeśli ktoś wejdzie przeze mnie, będzie bezpieczny. Będzie wchodził i wychodził, i znajdzie paszę. Złodziej wchodzi tylko po to, by kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem, aby życie miały i by miały bogato (J 10,1-10)

 

Złodziej kradnie to, co do niego nie należy. Swoje czyny chowa w mroku. Prócz kradzieży może stać się zabójcą, kiedy ktoś (czasami przypadkiem) stanie na drodze jego nieprawości. Każda kradzież powoduje zniszczenie porządku w świecie okradzionego. Nie tylko materialną, lecz również mentalną. Ludzie, których okradziono, wiele czasu zmagają się z tym faktem.

Za takich złodziei ludzkich dusz można uważać faryzeuszów. Uważali się za jedyną zdrową część Izraela. Swoim zachowaniem i poglądami poświadczali, iż są oni złymi pasterzami, dbającymi tylko o swoje interesy. Weszli do owczarni Pańskiej od tyłu, czyli nie mogą traktować ludu jako swoją własność.

Na ich tle Jezus przedstawia się jako brama. Zagroda dla owiec za czasów Jezusa była otaczana kamiennym murem, na którego szczycie często znajdowała się brama z barierką. Często jednak sami pasterze spali bądź czuwali ułożeni w poprzek kamiennego muru, stając się niejako równocześnie pasterzami i bramą dla owiec. Chrystus określa siebie jako pasterza i bramę powierzonej Jemu trzody: jest jej prawowitym opiekunem, stróżem, lekarzem oraz przewodnikiem. Takim Pasterzem (czego obraz często znajdujemy w Pierwszym Testamencie) dla Izraela był zawsze Jahwe.

Pasterz „z powołania” znał każdą owcę po imieniu. Każdą więc traktował w wyjątkowy, jedyny sposób. Jest to postawa przeciwna do postawy najemnika, który traktował trzodę jedynie jako źródło swojego zysku, pieniędzy, dorobku.

Obok siebie mamy wielu ludzi, którzy pretendują do miana naszych pasterzy. Albo sami się tak przedstawiają, kreują; albo my szukamy pasterzy pasujących do naszej wizji życia. Lecz po jakimś czasie okazuje się, że byli to zwykli złodzieje, kradnący nam czas, uczucia, okazję do bycia prawdziwie szczęśliwym. Pasterze – złodzieje to wszystko to, co uzależnia człowieka, determinuje.

Jedyny Pasterz, który jest bramą do twojego szczęścia, to Jezus. Idź za Jego głosem, a sam zobaczysz.

2 komentarze:

Unknown pisze...

No cóż.., dzięki za ten tekst. Myślę, że każdy powinien uważać żeby nie stać sie złodziejem czasu i uczuc innych dla siebie tylko nic nie potrafiąc dać z siebie. Nie można życ tylko dla siebie. Gdyby tak to jaka pustka byłaby w takim życiu. Straszna pustka.t

TOMASZ J. CHLEBOWSKI pisze...

Nie chodzi, żeby dać z siebie - ale żeby dać siebie.
Słuszna racja, że nie można żyć tylko dla siebie jeśli chce się sensownie przeżyć życie. Dziękuję za komentarz! z modlitwą,