sobota, 24 kwietnia 2010

Wchodzisz czy odchodzisz?


      Po usłyszeniu tego wielu Jego uczniów powiedziało: "Trudna jest ta mowa. Kto może jej słuchać?" Jezus był świadomy, że jego uczniowie szemrzą na to, dlatego odezwał się do nich: "To was gorszy? A jeśli zobaczycie, jak Syn Człowieczy wstępuje tam, gdzie był przedtem? Duch ożywia, ciało w niczym nie pomoże. Słowa, które wam powiedziałem, duchem są i życiem. Są wśród was tacy, którzy nie wierzą". A wiedział Jezus od początku, którzy są tymi nie wierzącymi i który Go wyda. I jeszcze dodał: "Dlatego wam powiedziałem, że nikt nie jest zdolny przyjść do mnie, jeśli mu to nie będzie dane od Ojca". Wtedy wielu Jego uczniów odeszło od Niego i potem już z Nim nie chodziło. Jezus zatem zapytał Dwunastu: "Czy i wy chcecie odejść?" Odpowiedział Mu Szymon Piotr: "Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. My uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty jesteś Świętym Boga" (J 6,60-69)

 

Program Jezusowej drogi jest dla uczniów ciężki do niesienia, i również ciężki do zrozumienia. Chrystus w prawdzie nie mami ich kolorową perspektywą sielanki życia. Kto chce iść za Nim, musi wziąć swój krzyż. Ale mówi też, że owo jarzmo Ewangelii i brzemię niesione z Nim, staje się słodkie i lekkie.

Uczniowie szemrzą wobec trudnych, niezrozumiałych słów Mistrza. Zupełnie jak Izraelici na pustyni, kiedy szemraniem i buntem domagali się Bożej interwencji. Uczniowie są zgorszeni zachętą Chrystusa do karmienia się Jego ciałem i krwią. Nie rozumieją przesłania, są zalęknieni. Wizja życia uczniów, którą przedstawia Jezus, kłóci się z ich wizją Boga, religii oraz życia wiarą. Ich mentalność nie chce radykalnych, wielkich zmian w ciepłym zakamarku duszy, gdzie umieścili bezpiecznie swoją wiarę. Po ludzku mowa Jezusa faktycznie jest wręcz niemożliwa do przyjęcia. Ale uczniom (tym, którzy pragną tego) dany jest dar Ducha, ożywiający wiarę. Mogą więc kontemplować wiarę w Zmartwychwstałego i nią żyć. Duch wiary to też Duch wolności. Dlatego Jezus nie zmusza do kroczenia za Nim; nie grozi, lecz zaprasza. Wiara jest zawsze zaproszeniem, które można albo odrzucić, albo je przyjąć. 

„Czy i ty chcesz odejść?” – pytanie do każdego z nas. Kto choć trochę zakosztował Bożej łaski, miłości, gestów przyjaźni ze strony Chrystusa, Jego przebaczenia, prowadzenia, piękna drogi błogosławieństw, ciszy i głębi modlitwy, smaku wspólnoty Ciała i Krwi, ten wie, jak odpowiedzieć.

Brak komentarzy: