Jezus ukazawszy się Jedenastu rzekł do nich: "Idźcie na cały świat i
głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie
zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś,
którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W imię moje złe duchy będą wyrzucać,
nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego
wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają
zdrowie". Po rozmowie z
nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli
i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami,
które jej towarzyszyły (Mk 16,15-29)
Misja uczniów
Chrystusowych jest przedłużeniem oraz uobecnianiem misji Mesjasza. Stąd znaki
czynione w imię Boga są znakami obecności Jezusa: Jego mocy uzdrowicielskiej,
zwycięstwa nad szatanem, niesienia pokoju zalęknionemu i zagubionemu światu. A Pan
współdziała ze swoimi naśladowcami. To właśnie jest Ewangelia, czyli: dobra,
radosna nowina dla każdego człowieka. motywem tej radości jest bliska obecność
zbawiającego Boga w Chrystusie Jezusie.
Można ją
przyjąć albo można odrzucić. Od tego jednak zależy zbawienie człowieka. Od tego
zależy też, czy człowiek będzie prawdziwie radosny w swoim życiu (nawet pomimo
napotykanych przeciwności i krzyża) czy też stale zasmucony, zrezygnowany,
czarno widzący, niespełniony. Więc…?
2 komentarze:
Ewangelizować. To nie tyko głosić dobrą nowinę, ale również świadczyć o tym swoim życiem. Ewangelizować to również opowiadać o Nim ale nie z pozycji obserwatora. Jeśli bowiem sami nie kochamy… no to i raczej nie jesteśmy w stanie ewangelizować. Trudno bowiem wskazać komuś kogoś… o kim wie się tylko tyle, że wielkim człowiekiem był. Najpierw musimy zatem sami mieć relację z Nim i być blisko Niego by móc głosić dobrą nowinę. W przeciwnym bowiem razie tylko będziemy rozgłaszać naszą własną myśli.. nic więcej. I tak sobie myślę, że może i czasem warto zadawać sobie pytanie najpierw sobie niż silić się za wszelką cenę dać odpowiedź innym? Podobne przemyślenie w tym temacie miał Augustyn… warto zatem do niego zajrzeć.
Pozdrawiam
Kasia
otóż to. odzdrawiam. z Bogiem! :)
Prześlij komentarz