Pokój wam
zostawiam, mój pokój wam daję. Ja nie tak wam daję, jak daje świat. Niech się
nie trwoży serce wasze, niech się nie lęka. Słyszeliście przecież, że wam
powiedziałem: "Odchodzę, lecz wrócę do was". Jeśli naprawdę mnie
miłujecie, powinniście się cieszyć, że idę do Ojca, bo Ojciec jest większy ode
mnie. A teraz to wam zapowiedziałem, nim się stanie, abyście, gdy się stanie,
wierzyli. Już niedługo będę z wami mówił, zbliża się bowiem rządca tego świata,
choć co do mnie, niczego on nie może. Lecz to w tym celu, aby świat poznał, że
miłuję Ojca i że tak postępuję, jak mi nakazał Ojciec. Wstańcie, idźmy stąd (J 14,27-31)
Odejście,
choć może raczej… przejście. Lecz chwilowe, by potem wrócić. A wtedy piękne
spotkanie. I przebywanie, już na zawsze. Na wieczność.
Miłość
pozostawia zawsze wolność drugiej osobie. Raduje się radością oraz szczęściem
innej osoby, bez prób zniewolenia jej czy zawładnięcia nią. Taką miłością
ukochał nas Pan i takiej miłości od nas pragnie. Tylko taka jej forma przynosi
pokój serca, oddalając wszelki lęk.
2 komentarze:
To miłość sprawia, że nic nie wydaje się za ciężkie, że wszystko staje się możliwe, że nawet w cierpieniu serce jest radosne, a każdy gest staje się darem.
Maria
miłość sprawia w nas wiele. na pewno rodzi w nas życie. dziękuję za komentarz.
Prześlij komentarz