środa, 24 sierpnia 2011

Uczciwiec



Filip odszukał Natanaela i rzekł mu: "Spotkaliśmy Tego, o którym w Prawie napisał Mojżesz, a także Prorocy: Jezusa, syna Józefa z Nazaretu". Natanael mu odrzekł: "Czy może być coś dobrego z Nazaretu?" A Filip mu na to: "Chodź i zobacz". Zobaczył Jezus Natanaela, jak zbliża się do Niego, i tak o nim powiedział: "Oto szczery Izraelita, w nim nie ma podstępu". Natanael zapytał Go: "Skąd mnie znasz?" Jezus odpowiadając rzekł mu: "Widziałem ciebie pod figowcem, nim cię Filip zawołał". Na to Natanael powiedział: "Rabbi, Ty jesteś Synem Boga, Ty Królem jesteś Izraela!" A Jezus w odpowiedzi rzekł mu: "Czy wierzysz, bo ci powiedziałem, że cię widziałem pod figowcem? Więcej niż to zobaczysz". I jeszcze mu rzekł: "O tak, zapewniam was: zobaczycie, jak niebo się otwiera i jak aniołowie Boży wstępują i zstępują na Syna Człowieczego" (J 1,45-51)


Pierwsze rozdziały ewangelii Janowej opisują świadectwa pięciu spotkań Jezusa. Bohaterem jednego z nich jest Natanael. Człowiek szczery, uczciwy, oddany całkowicie służbie Izraelowi. To nie przypadek, że Chrystus wspomina w swojej rozmowie z nim o figowcu.

Drzewo figowe w Biblii symbolizuje m.in. lud Izraela (zob. Oz 9,10; Jer 24,5) Siedzący pod nim jest więc tym, który wzrasta w cieniu nauki Izraela, pożywia się owocami z drzewa, którym jest mądrość pokolenia izraelskiego. Bez wątpienia więc, Natanael oczekiwał najpiękniejszego owocu zbawienia Jahwe – przybycia na ziemię obiecanego mesjasza. Oczekiwał dobrze: w szczerości serca, żyjąc uczciwie i bez hipokryzji, jak spore grono faryzeuszów oraz uczonych w Piśmie. Takie czekanie owocuje.

Wyznanie wiary Natanaela wskazuje, iż doczekał się spełnienia w swoim życiu. Ziściły się jego marzenia o przybyciu mesjasza.

Spotkać Mesjasza może tylko ten, kto Go uczciwie poszukuje szczerym sercem. Bez zbrojnych, agresywnych zachowań, niby czynionych dla Boga. Cóż Natanael robił w cieniu drzewa? Nie chował się przed słońcem, nie wchodził w ciemność, lecz zapewne się modlił. Stąd był zdumiony, iż Jezus go widział w tak intymnej sytuacji (przeniknął jego myśli, które tylko między nim a Bogiem były – więc Chrystus faktycznie jest Synem Boga!). W szczerości nie waha się uwierzyć. Uczciwość w wierze, to nie udawanie przed Bogiem, sobą czy innymi, iż się wierzy. Wiara to droga, w której wiele razy okazujemy się… niewierzącymi. Lecz jest On, który prowadzi, wybacza i zbawia. Natanael to zobaczył. Każdy z nas więc też może to ujrzeć. A wtedy otworzy się niebo.


4 komentarze:

Zbigniew pisze...

Ks. Tomaszu- ,,Uczciwość w wierze, ..."- to jest to!!!
,,Wiara to droga,..." - mam wrażenie, że zbyt mało ludzi nią kroczy!!!
Niby wszyscy wierzący, ale jakby brak uczciwości i szczerości w tej wierze!

Gdy zrobić coś ludziom bezinteresownie to nie mogą uwierzyć w to, więc się czegoś doszukują w takim zachowaniu!
Nie rozumieją, że można robić coś dla swojego Boga!

Anonimowy pisze...

Znając kogoś dłużej, czy my sami, tak jak Natanael nie mówimy np.:" Czy w takiej rodzinie może wyrosnąć dobry człowiek?" Bóg może wszystko i wiele razy możemy się przekonać jak wielkie cuda Bóg czyni tym, którzy Mu zaufają, tym których wybiera, a oni nie stawiają oporu łasce.
Nika

Anonimowy pisze...

"Przenikasz i znasz mnie, Panie
Ty wiesz, kiedy siedzę i wstaję.
Z daleka spostrzegasz moje myśli
przyglądasz się jak spoczywam i chodzę
i znasz wszystkie moje drogi." (Ps 139)

Lubię myśleć o tym, że Bóg mnie zna i z miłością na mnie spogląda. Staram się być szczera w tym co robię, myślę i mówię. I wiem, że Bóg nie czyha na moje potknięcia i zna mnie po imieniu.

"Oto wyryłem cię na obu dłoniach" (Iz 49,16b)

Moje imię jest na rękach Boga :)
marta

Anonimowy pisze...

Marto pięknie napisałaś. Bóg - Miłość...
Nika