wtorek, 19 kwietnia 2011

Wiarołomny


Po jego wyjściu Jezus powiedział: "Teraz Syn Człowieczy został otoczony chwałą, to Bóg w Nim chwałą został otoczony. A jeżeli Bóg w Nim chwałą został otoczony, to i Bóg Go chwałą w sobie otoczy, i to zaraz Go chwałą otoczy. Dzieci, jeszcze tylko trochę będę z wami. Będziecie mnie szukać, lecz jak powiedziałem Judejczykom: "Dokąd ja idę, wy pójść nie możecie", tak i wam teraz mówię. Zapytał Go Szymon Piotr: "Panie, dokąd idziesz?" Jezus mu odpowiedział: "Tam, dokąd idę, teraz ze mną pójść nie możesz. Pójdziesz później". A Piotr Go spytał: "Panie, dlaczego teraz nie mogę pójść z Tobą? Życie swoje oddam za Ciebie!" Na to rzekł Jezus: "Życie swoje za mnie oddasz?... O, zapewniam cię, kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się mnie wyprzesz (J 13,21-33.36-38)

Zbytnia pewność siebie nie popłaca. Czasami w entuzjazmie wypowiadane doniosłe deklaracje okazują się tylko czczą gadaniną. Czasami okazuje się, że jesteśmy zdolni uczynić coś zupełnie przeciwnego niźli deklarowaliśmy wcześniej. Ludzi zbyt pewnych siebie wcześniej czy później życie nauczy, że nie są w stanie przewidzieć tego, co może się wydarzyć w ich przyszłości.

Takie doświadczenie spotkało apostoła Piotra. Trzy razy zdradził swojego Nauczyciela, któremu wcześniej ślubował swoją wierność. Był w nim lęk o utratę życia. Widać nieprzemyślaną deklarację apostoła, że odda swoje życie za Jezusa. Trzykrotne zaparcie się Piotra dopiero później, kiedy ujrzy swój błąd, zapłacze nad sobą, przyjmie gorzką nauczkę, zostanie zastąpione przez trzykrotne potwierdzenie zgody na misję wyznaczoną przez Jezusa oraz pytanie o miłość pod Cezareą Filipową.

Ten, którego Mistrz nazwał „Petrus”, czyli: Skała, zbyt uwierzył w swoją hardość ducha. To doprowadziło go do zguby. Okazało się, że z twardej skały łatwo można stać się miękką glinką.

To może spotkać każdego z nas. Bez wyjątku. Najwięksi herosi mogą w obliczu próby okazać się karłami wiary. A ci nie wykrzykujący jej na placach i w kościołach, stać się prawdziwymi jej świadkami.


4 komentarze:

Anonimowy pisze...

To prawda, że szybkie i pod wpływem emocji deklaracje są niejednokrotnie nie nazbyt wiele warte. Weryfikuje je czas i może się okazać jak bardzo jesteśmy słabi. Dotyczy to zarówno strefy naszej codzienności jak i wiary. W chwili uniesienia wydaje nam się, że możemy przenosić góry lecz później okazuje się jak wielki wysiłek stanowi dla nas udźwignięcie ziarnka piasku. Wycofujemy się…. I do tego nie zawsze ze spuszczoną głową lecz pełni „hardości”. Odpowiedzialnością obarczamy nie siebie lecz dane okoliczności. Grzech rodzi grzech. Zapominamy, że deklaracja to nie tylko słowa wypowiedziane lecz konsekwencja w działaniu. Nie słowa lecz czyny mówią więcej. Złamanie danej obietnicy obdziera nas z godności osobistej. Patrząc z perspektywy czasu wyraźnie widać jak bardzo „moralność” upadła. Minęły już czasy kiedy danie słowa miało swoją wartość.
Przez nasze działania tracimy również zaufanie. Zarówno do samych siebie jak i do innych. Czasem lepiej coś przemilczeć i czegoś dokonać niż dawać światu do zrozumienia jacy my jesteśmy silni i mocni w swych zamiarach. Pycha i niewierność swoim zasadom to zagłada naszego człowieczeństwa. Tylko czy zawsze mamy tego świadomość? Czy pamiętamy o tym? Czy nie nazbyt lekceważąco podchodzimy do naszych codziennych deklaracji? Czy nie za często używamy słowa „zawsze” , „nigdy” , „na pewno” ? Etyka, moralność, człowieczeństwo, miłość, wierność, sumienie… piękne słowa wpisane w chrześcijaństwo. Warto się nad tym trochę dłużej zatrzymać i zrewidować nasze postępowanie.
ks

ps. Ależ Słowo pobudza do myślenia i zastanawiania się nad sobą. Niewiarygodne. Aż mi się czasem wierzyć nie chce ile to człowiek w życiu pomija pewnych zagadnień bo ich nie dostrzega lub są dla niego niewygodne.

TOMASZ J. CHLEBOWSKI pisze...

Chrześcijaństwo dopomaga w odkryciu siebie i w rozwoju człowieczeństwa w nas. Też poprzez Słowo, które jest jak obosieczny miecz. Obnaża nas, ale zarazem obdzierając, odkrywa to, co w nas ważne i cenne. Najcenniejsze, a często zakopane gdzieś głęboko, wstydliwie ukrywane ze strachu przed światem. Pozdrawiam serdecznie, dobrego dnia! Dzięki za wierność i komentarz, ks!

Anonimowy pisze...

@ x.Tomasz
To ja dziękuję.
Również życzę miłego dnia.
ks

Anonimowy pisze...

Przyznam się, że wczesniej nie znalam takiej definicji chrzescijanstwa i nie zdawalam sobie sprawy że Slowo moze miec aż taki wplyw na czlowieka.
ks