poniedziałek, 31 maja 2010

Małe jest piękne


     A Maryja rzekła: "Uwielbia dusza moja Pana. Duch mój weselem się napełnił dzięki Bogu, mojemu Zbawicielowi, że spojrzał na taką małość swojej służebnicy. Bo oto odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia, że mnie On, Możny, tak wielkie rzeczy uczynił. Święte Jego imię! Jego miłosierdzie przez pokolenia i pokolenia dla żyjących w Jego bojaźni. Okazał w dziełach moc swojego ramienia, rozproszył unoszących się pychą w myślach serc swoich. Strącił możnych ze stołków, a małych uczynił wielkimi. Cierpiących głód napełnił dobrami, a bogatych z gołymi rękami odprawił. Ujął się za Izraelem, swoim sługą, aby pamiętano o Jego miłosierdziu, jak powiedział do naszych przodków: Abrahamowi i jego potomstwu na wieki" (Łk 1,46-55)

 

Hymn uwielbienia spontanicznie wypowiedziany przez młodą dziewczynę żydowską. Takie słowa mogą pochodzić jedynie z głębi duszy („Wielbi dusza moja Pana”) Maryja przedstawia się jako mała służebnica Jahwe, Zbawcy Izraela. Jest zadziwiona wielkością Boga, która przychodzi do małości człowieka. A zarazem wie, że zawsze w historii zbawienia Wszechmocny do swoich planów zawsze wybierał to, co niepozorne, małe, niezauważalne. Niepojęta logika Boża: gustuje On nie w tym, co wielkie lecz w tym, co pokorne. 

Maryja doskonale odczuwała bliskość Boga, Jego wybraństwo, chociaż nie rozumiała tego, co miało się wydarzyć w Jej życiu. Dała się ponieść wiatrowi Ducha, nie wiedząc, dokąd Ją zawiedzie. Zdanie się na wolę Pana w stosunku do nas zawsze przyniesie owoce.

Szukamy czasami okazji, by być „kimś”: ważnym, wielkim, docenionym. Małość jest niepopularna, niechciana, odrzucana. Prawdziwie wolni są ludzie, którzy wiedzą, iż nie muszą być ludźmi sukcesu, wielkości czy kariery by być szczęśliwymi. Bo szczęście, to bezinteresowna miłość którą możemy odczuwać. Ze strony Boga – zawsze. Ze strony ludzi – niekoniecznie zawsze. Dlatego człowiek autentycznie wierzący to ten, który znajduje radość oraz szczęście jedynie w miłości Boga, która nigdy nie zawodzi. Maryja jest błogosławiona przez wszystkie pokolenia, gdyż posiadła tę życiową prawdę.


3 komentarze:

Anonimowy pisze...

"zdanie się na wolę Pana w stosunku do nas zawsze przyniesie owoce"!!!

Anonimowy pisze...

zawierzenie....to słowo jest mi w ostatnim czasie bliskie co nie oznacza że jest już we mnie..ale wszystko jeszcze przede mną...

Unknown pisze...

Tak podświadomie, nieśmiało czuję bardziej niż mam pogląd, że człowiek wierzący to ten, który znajduje szczęście nie tylko w miłości Boga ale w miłości innych a także w swojej miłości do innych nawet jeśli go nie kochają. Tak kochać najtrudniej a poczuć szczęście w tym to prawdziwy cud. Tak czuję tylko. Nie twierdzę.