sobota, 4 kwietnia 2020

Narada







Wielu spośród żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jezus uczynił. Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali Wysoką Radę i rzekli: Cóż my robimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród. Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę, że lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród. Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus miał umrzeć za naród, a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno. Tego więc dnia postanowili Go zabić (J 11,45-53)

     Wskrzeszenie Łazarza było cudem, wobec którego nie można było przejść obojętnie, wytłumaczyć go czy zlekceważyć. Wielu uwierzyło w Jezusa jako Mesjasza. Ale również dla wielu wydarzenie to stało się przysłowiową ością w oku. Zaczynają się rozgrywki polityczne oraz intrygi władzy, które mają na celu wyeliminowanie Nazareńczyka. Rozpoczyna się budowa planów, jak to zrobić, knucia intryg, szukania okazji do zniszczenia tego niewygodnego człowieka.
     Sprawa jest poważna. Przywódcy religijni zwołują Wysoką Radę. Narada posiada charakter obrad sztabu kryzysowego jakiejś zagrożonej instytucji. Widać więc, jak bardzo elita żydowska czuła zagrożenie ze strony Jezusa. Obawiają się o swoją pozycję i władzę nad ludem. Polityka przesłania wszelką moralność. Ambicje i władza często zatwardzają ludzkie serce. Nie są w stanie ujrzeć człowieka, odkryć prawdę o nim. Dlatego nie rozpoznali w Nim Zbawiciela, lecz buntownika i bluźniercę, który czyha na posiadaną przez nich władzę. Co może przerażać: swoją niegodziwość i ślepotę próbują zgodnie uzasadnić, usprawiedliwić… dobrem ludu. Kreują się na zbawców narodu, a w rezultacie zabijają w sobie (a wkrótce i fizycznie) osobę niewinnego.
     Bóg potrafi budować dobro nawet na zgliszczach moralności człowieka. Tak stanie się i tym razem. Proroctwo arcykapłana Kajfasza wypełni się w sposób przez nikogo nie oczekiwany. Wszak Jezus przyszedł na ziemię po to, by wypełnić w sposób doskonały wszelkie proroctwa. Również to najważniejsze, które mówi, że Mesjasz odda życie za naród i za każdego człowieka.
     Także za nas, którzy często uciekamy od słuchania Słowa, mijamy je z obojętnością, nie podejmujemy wyzwania kroczenia jego wskazaniami, odrzucamy, uznajemy za zbyt trudne by realizować, nieaktualne dla dzisiejszego człowieka. Knujemy, jak je sprytnie zinterpretować w sobie, by usprawiedliwić własną niegodziwość. Jak bardzo podobni jesteśmy do ewangelicznych faryzeuszów!

     A Bóg?... Po prostu próbuje zachęcić każdego z nas, byśmy na zgliszczach naszego życia doświadczali wspólnie z Nim wielkich cudów miłości Ojca.  

Brak komentarzy: