wtorek, 7 kwietnia 2020

Kogucik




Będziecie Mnie szukać, ale - jak to żydom powiedziałem, tak i teraz wam mówię - dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie. Rzekł do Niego Szymon Piotr: Panie, dokąd idziesz? Odpowiedział mu Jezus: Dokąd Ja idę, ty teraz za Mną pójść nie możesz, ale później pójdziesz. Powiedział Mu Piotr: Panie, dlaczego teraz nie mogę pójść za Tobą? życie moje oddam za Ciebie. Odpowiedział Jezus: życie swoje oddasz za Mnie? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się Mnie wyprzesz (J 13,33b.36-38)

     Ostatnia wspólna wieczerza. Uczniowie nie są tego świadomi. W głębi siebie ufają, że narastająca nagonka na Mistrza wkrótce ucichnie. Jednak On nie pozostawia złudzeń. Kolejny już raz mówi o tym, do zdarzy się wkrótce: zostanie otoczony chwałą Boga. Dla uczniów byłaby to wspaniała wiadomość, gdyby nie jeden fakt, który Jezus akcentuje… Przykry fakt, którego nawet nie dopuszczają do swoich myśli – Mistrz zostanie wydany na śmierć, skazany, zabity. Nieco łagodzi ten fakt wiadomość, że po tym wszystkim zmartwychwstanie. Dokąd idzie Jezus, a dokąd nie mogą pójść uczniowie? Właśnie kroczy, zmierza ku tym wydarzeniom, pchany wolną wolą wypełnienia woli Ojca.
     Piotr, spontaniczny raptus o dobrym i wrażliwym sercu deklaruje się, że pójdzie wraz z Mistrzem Jego drogą. Dopuszcza możliwość, że będzie to droga ku śmierci. Czy jest gotowy oddać życie za Chrystusa? Nie. Słowna deklaracja nie wystarczy. Potrzeba do tego prawdziwej dojrzałości wiary, a tej Szymon Piotr jeszcze nie nabył. Ona rodzi mądrość krzyża. Nauczyciel zna słabość swoich uczniów. Nie zostawia złudzeń. Piotr i inni apostołowie, teraz nie mogą z Nim iść. Piotr, jak zacietrzewiony kogucik wiary pieje. Ale gdy usłyszy trzy razy pianie koguta, zrozumie, jak jest słaby i grzeszny.
     Ale przecież pamiętamy, że Jezus mówi: że TERAZ nie możemy z nim iść. Ale to nie znaczy, że nie przyjdzie na to czas. Przyjdzie we właściwym czasie. Jezus nie potępia Piotra. Przyjdzie czas, że faktycznie odda swoje życie za Jezusa. Lecz jeszcze nie teraz. W momencie najbardziej do tego właściwym złoży swoje męczeńskie wyznanie wiary.
     Człowiek wiary nie organizuje swojego życia według swoich, nawet najbardziej wg nas szlachetnych planów. Bo może okazać się, że wcale one takie nie są. Uczeń Jezusa kroczy zawsze zgodnie  z wolą Ojca. Jak Jezus. Wtedy jest pewność, że idziemy właściwą drogą. Tą ku zmartwychwstaniu.

Brak komentarzy: