piątek, 3 kwietnia 2020

Bluźnierca





Żydzi porwali kamienie, aby Jezusa ukamienować. Odpowiedział im Jezus: Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować? Odpowiedzieli Mu żydzi: Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga. Odpowiedział im Jezus: Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście? Jeżeli /Pismo/ nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże - a Pisma nie można odrzucić to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: Bluźnisz, dlatego że powiedziałem: Jestem Synem Bożym? Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie. Jeżeli jednak dokonuję, to choćbyście Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu (J 10,31-38)

     Bluźnierstwo jest profanacją tego, co w danej religii powszechnie uznawane jest za święte (sacrum). Bluźnierstwo w ujęciu Żydów mogło dotyczyć wielu aspektów istnienia Jahwe oraz przejawów Jego stworzenia. Tematyka przewija się w licznych przepisach prawa i nauczaniu rabinicznym, m.in. w Siedmiu Prawach Noego (hebr. שבע מצוות בני נח, Szewa micwot Bnei Noach), zwanego też Prawem Noachidów. Był to zbiór siedmiu nakazów moralnych, które wg Tanachu (Biblii hebrajskiej) miały wiązać całą ludzkość.
     Rabini określali bluźnierstwo jako przeklinanie Stwórcy lub Jego dzieł, za pomocą imienia Boga. Było to przejawem niepełnej wiary w Jahwe oraz Jego jedność. Mogło się to przejawiać w fałszywej teorii istnienia w świecie skrajnego dualizmu istnienia dwóch równych sobie światów, boskiego i szatańskiego. To nie może być przyjęte, gdyż neguje fakt, że Jahwe jest Panem wszelkiego stworzenia. O wadze bluźnierstwa świadczył fakt przewidywanej za nią kary: ukamienowania.
     O ten właśnie grzech oskarżyli Jezusa niektórzy Żydzi. Oskarżenie bezpodstawne, zarówno na podstawie litery Prawa, jak i zwykłej ludzkiej logiki. Choć podstawą ich zachowania był brak wiary w Jezusa, Syna Bożego. Wiara zakłada w sobie pewien trud poszukiwań, powątpiewania. To droga. Lecz przeciwnicy Jezusa nie chcieli wejść na tę drogę, gdyż zamknięci byli we własnym egoizmie, niechętni jakimkolwiek zmianom, zaślepieni literą praw. Nauka Nauczyciela z Nazaretu burzyła ich spokój oraz porządek świata.
     Chrystus widzi to zamknięcie ludzkiego serca. Nieustannie próbuje zbliżyć się, cierpliwie tłumaczyć. Wskazuje, że Jego dzieła są dziełami samego Boga. Wie, że nikt nie może zaprzeczyć obecnej w nich interwencji Ojca. Odpowiedzią rozmówców nie jest więc zaprzeczenie, lecz agresja, która jest zawsze oznaką bezsilności. Jeżeli Jezus nie jest zjednoczony z Bogiem, to dlaczego pełni Jego dzieła?
     Nie umiejąc odpowiedzieć sobie na to pytanie, wzięli kamienie do rąk. To łatwiejsze, niż pozwolić słowu i dziełom Jezusa skruszyć ich kamienne serca. Podobnie jest z nami. Bo przecież nie jeden raz chronimy skamienielinę naszego serca przed zbawczym uderzeniem Słowa.

Brak komentarzy: