niedziela, 13 lutego 2011

Czarno - biało


       Jezus powiedział do swoich uczniów: «Powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Słyszeliście, że powiedziano przodkom: «Nie zabijaj», a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. Słyszeliście, że powiedziano: «Nie cudzołóż». A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już w swoim sercu dopuścił się z nią cudzołóstwa.  Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: «Nie będziesz fałszywie przysięgał», «lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi». A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi” (Mt 5,20-22a.27-28.33-34a.37)

 

Nauczanie Jezusa ma wymiar odnoszący się do ducha. Bo Jego Królestwo jest królestwem duchowym. To źródło, z którego potem wychodzi rzeka dobra bądź rzeka zła. Wszelkie czyny człowieka rodzą się wpierw w jego sercu, umyśle, duszy. Oczywistym więc staje się, że z serca kierującego się uczciwością oraz miłością, nie wyłonią się czyny złe. Wystarczy jednak chwila nieuwagi (serce człowieka jest bowiem zdradliwe jak nic innego), chwila odsunięcia się od Boga – Miłości, by popaść w kłopoty. Od ulegnięcia niewielkiej, niegroźnej z pozoru pokusie, rodzi się następnie wiele kolejnych grzechów, pokus, upadków. Te problemy zaczynają się od własnych prób interpretacji Ewangelii, na swój sposób i dostosowanych do siebie, usprawiedliwiających nawet ciężkie grzechy.

Ewangelia Jezusa nie jest prostym programem życia. Zakłada w sobie wiele trudu oraz codziennej walki.

Sfera szarości, budowana przez nas pomiędzy ewangeliczną bielą oraz antyewangeliczną czernią, pomiędzy „tak” i „nie”, jest dziełem Złego. Niezdecydowanie i naciąganie Ewangelii przyniesie na pewno rozłam. W nas samych. Jeżeli stać nas jeszcze na uczciwość wobec siebie, innych i Boga.


Brak komentarzy: