W tym czasie
arcykapłan zapytał Jezusa o Jego uczniów i o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział:
"Ja publicznie, do wszystkich mówiłem, ja zawsze nauczałem w synagodze i
na terenie świątyni, gdzie zbierają się wszyscy Judejczycy, a w ukryciu niczego
nie mówiłem. Dlaczego mnie pytasz? Zapytaj tych, co słuchali, o czym im
mówiłem. Przecież oni wiedzą, co ja im powiedziałem". Gdy On to rzekł,
jeden ze stojących obok strażników wymierzył Jezusowi policzek i powiedział:
"Tak arcykapłanowi odpowiadasz?" Jezus mu rzekł: "Jeśli źle
powiedziałem, wykaż to zło; a jeśli dobrze, dlaczego mnie bijesz?" (J
18,19-23)
Nauka Chrystusowa dotyczy każdego
człowieka. Skierowana jest w kierunku każdego z nas. Jezus wraz ze swoim
nauczeniem nie stwarza jakieś sekty, ekskluzywnie zamkniętej na innych,
zarezerwowanej tylko dla niektórych. Syn Boży czuje się wolny w swojej misji. Nie
czuje się ograniczony ani jakimkolwiek ludzkim prawem, ani zdeterminowany jakąkolwiek
sytuacją. Stąd nie ukrywa niczego, otwarcie i odważnie przedstawia ją
publicznie. To stanie się jedną z przyczyn oskarżeń Jezusa o jawne bluźnierstwo
oraz podburzenie ludu.
Przesłuchujący Jezusa notable nie pojęli
sensu misji Mesjasza. Nie tylko nie przyjęli, co właściwie nie zrozumieli. Jezus
po lepsze zrozumienie odsyła ich, wielkich mędrców i znawców Prawa, do ludzi
prostych. I w tej sprawie, Bóg objawił sens zbawienia przed ludźmi maluczkimi i
prostego serca.
Niezrozumienie czasem rodzi agresję. To
owoc bezsilności. Brak argumentów przywołuje siłę. Pokora Jezusa nie jest biernym
poddawanie się razom ze wszystkich stron. Nie tyle prowokuje, co zmusza do
postawienia sobie pytań o samego siebie.
Jezus zapytany przez arcykapłana o swoją
naukę, wskazuje wiedzę o niej posiadaną przez uczniów. Czyli na ich dojrzałe świadectwo
wiary, wynikające wprost z uważnego słuchania żywego Słowa, połączonego z
wcielaniem w życie codzienne. Autentycznie bowiem świadkowie są żywymi i
jedynymi wiarygodnymi nośnikami samego Jezusa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz