niedziela, 27 maja 2012

Nie bój się Ducha!



Gdy przyjdzie ów Rzecznik, którego ja wam przyślę od Ojca, Duch prawdy, który od Ojca pochodzi, On za mną będzie świadczył. Również wy będziecie świadczyć, bo jesteście ze mną od początku. To wam powiedziałem, abyście nie upadli. Wyłączą was z synagogi, a nawet przyjdzie czas, że każdy, kto was zabije, będzie uważał, że Bogu cześć oddaje. A zrobią to, bo nie poznali ani Ojca, ani mnie. Wam natomiast to powiedziałem, abyście, gdy przyjdzie ich czas, pamiętali o tym, że was uprzedziłem. Na początku nie mówiłem wam o tym, bo byłem z wami (J 15,26-16,4)

Chrystus rzekł: „Beze mnie nic uczynić nie możecie” (por. J 15,5b). Czyli niezbędna jest Jego wspomagająca obecność. Trudów w drodze będzie wiele. Jezus mówi o nich otwarcie, aby uczniowie nie mieli żadnych złudzeń. Przygotowuje ich na to, co stanie się ich doświadczeniem. Te momenty będą okazją do zweryfikowania swojej wierności oraz do dania świadectwa Nauczycielowi.
Dlatego Jezus posyła uczniom swojego Ducha, który uobecnia Go w mistyczny i realny sposób w świecie. Prosi tylko o wierność; wytrwałość. Powiązane jest z tym zaufanie. Nieustanna pamięć o Chrystusie, Zwycięzcy śmierci, grzechu, szatana, ma wzmacniać wyznawców w chwilach próby. Dodatkowo próby umacniają tożsamość wierzących. Bez głębi poczucia tej tożsamości nie można nazwać się uczniem Pana.  

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Piotr licząc tylko na siebie i na swoje siły... nie podołał i po trzykroć się zaparł.

Podobnie i my.. Sami nie damy rady.

Piotr z Jego pomocą dokonał wiele..

Podobnie i my. Jeśli Mu na to pozwolimy i przyjmiemy dar.

Kasia