poniedziałek, 14 maja 2012

W miłości



Jak mnie umiłował Ojciec, tak ja umiłowałem was. Wytrwajcie w mojej miłości. Jeżeli będziecie zachowywać moje przykazania, trwać będziecie w mojej miłości, jak ja zachowuję przykazania Ojca i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby ta wasza radość była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się tak wzajemnie miłowali, jak ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swe odda za swoich przyjaciół (J 15,9-13)

Jedną z cech miłości jest jej trwałość. To jeden z najtrudniejszych jej elementów. Wytrwać można tylko wtedy, gdy jest w nas silna motywacja oraz decyzja. Miłość nie ustaje.
Chrystus wyjaśnia, iż gwarancją owego wiernego trwania jest zachowywanie przykazań. Odczytanie ich nie jako uciążliwych nakazów narzuconych z góry przez Boga (który w ten sposób jawi się jako tyran) lecz jako źródło radości i spełnienia. Bo tylko poprzez trud i konsekwencję w drodze za Bogiem i ku Niemu, możemy być naprawdę szczęśliwi.
Miłość Boga niesie w sobie również odpowiedzialność za innych. Stąd wezwanie do wzajemnego miłowania. Zakłada to w sobie także ból, jakim jest oddawanie życia (ukierunkowanie go) za przyjaciół. Prawdziwie wolny człowiek to ten, który potrafi autentycznie kochać. A wtedy pojawia się radość i spełnienie. Czy nie tego pragnie każdy z nas?

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Emanuel Kant powiedział kiedyś, że wolność nie polega na odrzuceniu prawa ale na odnalezieniu tych jego reguł, które człowiek może wpisać w swoje wnętrze tak by mógł najpełniej zrealizować siebie. Od nas samych zależy czy Jego przykazania potraktujemy jako prawo czy może jako swoisty dar?? A można w ogóle zakazy/nakazy ująć w kategorii daru?? W pewnym sensie można. I tak żyjemy przywiązani do tego świata sznurkami praw wielu (fizyka na ten przykład nie zamyka się jedynie w podręczniku). Możemy je ignorować lub nie zauważać ale one nie znikną. Nawet trudno je ignorować. One po prostu są i już.
Można jedynie postawić sobie pytanie czy obowiązek w świetle moralności chrześcijańskiej jest czymś co nas chroni przed moralnym chaosem? Tylko właśnie… nasuwa się pytanie. Obowiązek czy zaufanie? No bo skoro przykazania są darem to należałoby je łączyć z zaufaniem a nie obowiązkiem. A skoro zaufanie… to miłość ??
Ufam, że dzisiaj ciufcia zdarzeń dowiezie mnie do stacji „wieczór” bez większych perturbacji. Ale to dopiero przed nami.
Dobrego dnia wszystkim życzę
Kasia

Ela pisze...

Kasiu wieczór nadszedł licze że nie jesteś poturbowana?:))
tak każdy człowiek pragnie miłości i płynącej z niej radości i spokoju.Czy łamiąc przykazania jesteśmy radosni i spokojni?zdecydowanie nie.Praca u podstaw tak bym to widziała u siebie przynajmniej.pozdrawiam miłoooo:))

Anonimowy pisze...

Wieczór Elu nadszedł.. a niepokój chodzi za mną jak rycerz w pordzewiałej zbroi... To ci dopiero wierność lęku nad wiernościami..

Każdy człowiek pragnie miłości ale ja się zastanawiam czy nie jesteśmy czasem zbyt zachłanni?? Miłość ma tak wiele odcieni..jak odróżnić ten właściwy??

A przykazania? Wciąż we mnie bije kantowskie źródełko ... zbieżne ale nie tożsame w Jego przykazaniem...

również pozdrawiam cieplutko... fajnie że jesteś z nami Elu :)

Kasia