Jak mnie umiłował Ojciec, tak ja
umiłowałem was. Wytrwajcie w mojej miłości. Jeżeli będziecie zachowywać moje
przykazania, trwać będziecie w mojej miłości, jak ja zachowuję przykazania Ojca
i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby
ta wasza radość była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się tak wzajemnie
miłowali, jak ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś
życie swe odda za swoich przyjaciół (J
15,9-13)
Jedną z cech miłości jest jej trwałość. To jeden z
najtrudniejszych jej elementów. Wytrwać można tylko wtedy, gdy jest w nas silna
motywacja oraz decyzja. Miłość nie ustaje.
Chrystus wyjaśnia, iż gwarancją owego wiernego trwania
jest zachowywanie przykazań. Odczytanie ich nie jako uciążliwych nakazów
narzuconych z góry przez Boga (który w ten sposób jawi się jako tyran) lecz jako
źródło radości i spełnienia. Bo tylko poprzez trud i konsekwencję w drodze za
Bogiem i ku Niemu, możemy być naprawdę szczęśliwi.
Miłość Boga niesie w sobie również odpowiedzialność za
innych. Stąd wezwanie do wzajemnego miłowania. Zakłada to w sobie także ból,
jakim jest oddawanie życia (ukierunkowanie go) za przyjaciół. Prawdziwie wolny
człowiek to ten, który potrafi autentycznie kochać. A wtedy pojawia się radość
i spełnienie. Czy nie tego pragnie każdy z nas?
3 komentarze:
Emanuel Kant powiedział kiedyś, że wolność nie polega na odrzuceniu prawa ale na odnalezieniu tych jego reguł, które człowiek może wpisać w swoje wnętrze tak by mógł najpełniej zrealizować siebie. Od nas samych zależy czy Jego przykazania potraktujemy jako prawo czy może jako swoisty dar?? A można w ogóle zakazy/nakazy ująć w kategorii daru?? W pewnym sensie można. I tak żyjemy przywiązani do tego świata sznurkami praw wielu (fizyka na ten przykład nie zamyka się jedynie w podręczniku). Możemy je ignorować lub nie zauważać ale one nie znikną. Nawet trudno je ignorować. One po prostu są i już.
Można jedynie postawić sobie pytanie czy obowiązek w świetle moralności chrześcijańskiej jest czymś co nas chroni przed moralnym chaosem? Tylko właśnie… nasuwa się pytanie. Obowiązek czy zaufanie? No bo skoro przykazania są darem to należałoby je łączyć z zaufaniem a nie obowiązkiem. A skoro zaufanie… to miłość ??
Ufam, że dzisiaj ciufcia zdarzeń dowiezie mnie do stacji „wieczór” bez większych perturbacji. Ale to dopiero przed nami.
Dobrego dnia wszystkim życzę
Kasia
Kasiu wieczór nadszedł licze że nie jesteś poturbowana?:))
tak każdy człowiek pragnie miłości i płynącej z niej radości i spokoju.Czy łamiąc przykazania jesteśmy radosni i spokojni?zdecydowanie nie.Praca u podstaw tak bym to widziała u siebie przynajmniej.pozdrawiam miłoooo:))
Wieczór Elu nadszedł.. a niepokój chodzi za mną jak rycerz w pordzewiałej zbroi... To ci dopiero wierność lęku nad wiernościami..
Każdy człowiek pragnie miłości ale ja się zastanawiam czy nie jesteśmy czasem zbyt zachłanni?? Miłość ma tak wiele odcieni..jak odróżnić ten właściwy??
A przykazania? Wciąż we mnie bije kantowskie źródełko ... zbieżne ale nie tożsame w Jego przykazaniem...
również pozdrawiam cieplutko... fajnie że jesteś z nami Elu :)
Kasia
Prześlij komentarz