Jan przywołał do siebie dwóch spośród swoich
uczniów i posłał ich do Jezusa z zapytaniem: "Czy Ty jesteś Tym, który ma
przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?" Gdy ludzie ci zjawili się u
Jezusa, rzekli: "Jan Chrzciciel przysyła nas do Ciebie z zapytaniem: Czy
Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?" W tym
właśnie czasie Jezus wielu uzdrowił z chorób, dolegliwości i uwolnił od złych
duchów; także wielu niewidomych obdarzył wzrokiem. Odpowiedział im więc:
"Idźcie i donieście Janowi to, co widzieliście i słyszeliście: Niewidomi
wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni i głusi słyszą;
umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten,
kto nie zwątpi we Mnie" (Łk 7,18b-23)
Jan chrzciciel chce mieć pewność odnośnie osoby Jezusa. To nie
zwątpienie czy niewiara. To chęć stuprocentowej pewności o tym, że Nazareńczyk
jest obiecanym Mesjaszem. Jan czuje się odpowiedzialny za swoją misję, która
koncentruje się całkiem na osobie Mesjasza i jego zbawczym dziele. Nie może się
pomylić, bo całe życie i działalność proroka stałoby się niewiarygodne.
Jezus nie tłumaczy, nie udowadnia, nie obwieszcza, nie deklaruje i nie
sugeruje odpowiedzi. Przedstawia się jako długo oczekiwany Zbawca Izraela. Celowo
w odpowiedzi przytacza fragment prorockiego tekstu Izajasza, który w swojej
księdze opisał osobę Mesjasza.
Słowa Jezusa mają swoje potwierdzenie w Jego dziełach. Jego osobę,
Mesjasza Jahwe, mają potwierdzać także świadectwa naocznych świadków cudów,
jakie Chrystus zdziałał w Palestynie i okolicach. W tym Kościół upatruje swojego
posłannictwa: uczniowie są tymi, którzy doświadczyli wprost mocy Jezusa, która
pozwala człowiekowi wstać i przywraca jemu godność, i dlatego nie mogą milczeć
odnośnie osoby Zbawiciela każdego człowieka. Reszty ich niedoskonałego
świadectwa dokona Duch Święty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz