czwartek, 21 czerwca 2012

Wola, volare



Niech przyjdzie Twoje królestwo, niech wola Twoja się spełni, jak w niebie, tak i na ziemi (Mt 6,10)

Misją i sensem życia Jezusa było wypełnienie woli Ojca. To wypełnienie to spełnienie. Tylko wypełniając się wolą Stwórcy człowiek odnajdzie sens swojego życia.
Królestwo rośnie, gdy jego członkowie żyją zgodnie z wolą Ojca. Nie jest to łatwe zadanie, bowiem przenika i duchowość (niebo) człowieka, jak i jego całkiem przyziemne sprawy (ziemia). W konkretnych wydarzeniach mamy wykonywać wolę naszego Ojca. Jaka ona jest? Dla każdego może mieć inny kształt i wyraz. Jednakże prowadzi zawsze do wzrostu miłości. A wraz z tym i naszego człowieczeństwa. Dojrzewając w ten sposób, by wejść do królestwa Tego, który nas pierwszy umiłował.
Wolą Ojca jest, by każdy osiągnął życie wieczne zmartwychwstając poprzez wiarę w Syna (por. J 6,40). 

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

To są jakby dwie „wole” Jego? Czy też one nakładają się wzajemnie. Albo inaczej.. jedna jest wynikiem tej ostatecznej o której dzisiaj mowa? Ileż bowiem razy zadajemy sobie pytanie „Jaka jest Jego wola względem nas?”, albo „ nie wiem jaka jest Jego wola, co robić?”
Każdy ma swoje zadanie do spełnienia tu, na ziemi. Jak je w sobie odkryć? Jak pogodzić narastające w człowieku sprzeczności? Każdy ma swój „sens” życia..? czy też jest jeden…do którego wszyscy dążymy?
„W konkretnych wydarzeniach mamy wykonywać wolę naszego Ojca.”- Inaczej mówiąc, w konkretnych wydarzeniach powinniśmy zostawać wciąż wierni Jego prawdzie i Słowu. To chyba najsłabszy punkt człowieka.
Kasia