środa, 26 sierpnia 2020

Wesel się na weselu





W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają już wina”. Jezus Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła moja godzina”. Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: „Napełnijcie stągwie wodą”. I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu”. Ci zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem, i nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli, przywołał pana młodego i powiedział do niego: „Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory”. Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie (J 2,1-11)

     Wesele w kontekście biblijnym można by porównać do aktu przymierza Boga z ludem Izraela. Podstawą tego przymierza jest miłość, zawsze wierna – ze strony Boga, niewierna – ze strony Izraela. Na wesele zaproszono Jezusa, Jego Matkę i uczniów. Oto nadchodzi kulminacyjny punkt zwrotny w historii zbawienia (którego fundamentem jest przymierze) – Oblubieniec już jest obecny, także matka obok, i grupa zaproszonych przyjaciół (uczniów)
     I już od samego początku zaczyna się radość. To wg ewangelii Janowej pierwszy cud Jezusa. Zaczyna się czas cudów! to jest źródło radości. Wino jest tego symbolem.
     Jeśli człowiek zaprosi do serca Jezusa, doświadczy wielkiej radości oraz będzie świadkiem mnóstwa cudów. Każdy jest zaproszony. Wystarczy przyjąć zaproszenie i wejść we własną historię zbawienia.

Brak komentarzy: