poniedziałek, 30 marca 2020

Wizytówka





Jezus przemówił do faryzeuszów tymi słowami "Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia". Rzekli do Niego faryzeusze: "Ty sam o sobie dajesz świadectwo. Twoje świadectwo nie jest prawdziwe". W odpowiedzi rzekł do nich Jezus: "Nawet jeżeli Ja sam o sobie daję świadectwo, to świadectwo moje jest prawdziwe, bo wiem, skąd przyszedłem i dokąd idę […]” (J 8,12-14a)

     Światło, którego promieni wystarcza dla całego świata. Wystarczy wyjść z ciemności w jego obręb. Światło daje życie. A więc trwanie w ciemności to śmierć. Chrystus przedstawia się jako światło życia dla świata. Kolejny raz radykalnie stawia przed słuchaczami wybór: albo jesteś po stronie Ewangelii (Jezusa), albo po stronie świata, który promuje często styl życia oparty na szeroko pojętym egoizmie, daleki od ewangelicznego.
     Faryzeusze czują się zaatakowani. Wiele razy Nauczyciel mówił do nich o nich właśnie. Dla uspokojenia własnego sumienia i zniechęcenia rozmówcy, mówią, że Jego słowa nie mają dla nich żadnej wartości, że sam je sobie wymyślił, że nie może ich w żaden sposób potwierdzić. Więcej: nie ma prawa ich osądzać.
     Chrystus, bez agresji, odpowiada na zarzut. Nie potrzebuje świadectwa nikogo. Dlaczego? Bo jest Synem samego Jahwe. Mesjaszem. Świadomy swojej tożsamości oraz misji, jako Bóg – Człowiek przenika, zna, demaskuje to, co jest w sercu człowieka. Dla jego dobra. Ku zbawieniu. Bo droga za Nim to droga światła zbawienia.
     Pytanie z tego fragmentu ewangelii Janowej to zaproszenie na tę drogę. Wprost do serca Ojca.

Brak komentarzy: