sobota, 14 marca 2020

Piękno miłowania





„Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie […] Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić (Łk 15,12-13.20-25)

     Wzrusza mnie ta relacja ojca do syna. To miłość, która pozwala nawet odejść. Która zgadza się na ból spowodowany odległością. Ten dystans jest pozorny, tylko przestrzenny. Bo ten wewnętrzny zostaje jeszcze bardziej zacieśniony w sercu ojca.
     Miłość ojca to miłość, która pozostawia wolność wyboru, nie chce kogoś zdominować, lecz szanować wolny wybór. Nawet, jeśli według ojca, nie był on najlepszym wyborem syna.
     Wreszcie, to miłość miłosierna, która przebacza i przygarnia. Nie buduje muru oskarżeń, wyrzutów, ocen, domysłów. Nie czerpie satysfakcji z tego, że „wyszło na moje”. Miłość cierpliwa, która czeka, wygląda, nasyca się nadzieją, pomimo łez. Taka relacja przywraca godność innemu człowiekowi. Wynosi go na wyżyny, inspiruje. I wtedy rodzi się pomiędzy prawdziwa radość.
     Zastanawiam się, czy potrafię tak kochać, jak mój Ojciec? Staram się. Ale nie urastam do tego ideału. Na szczęście, jest Jego miłosierna miłość, która to rozumie, wspomaga i przebacza moje niedoskonałe miłowanie.

2 komentarze:

Osobny świat pisze...


Zastosuję dzisiaj do sytuacji rodzinnej. Czuję się zmobilizowany! Thx.

TOMASZ J. CHLEBOWSKI pisze...

Tak, jak najbardziej do praktykowania. Wszędzie! Pozdrawiam w Panu! Dzięki.