Przyjdźcie do mnie wszyscy ciężko
pracujący i bardzo obciążeni, a ja wam ulgę przyniosę. Weźcie na siebie moje
jarzmo i nauczcie się ode mnie, że jestem łagodny i pokornego serca, a
znajdziecie odpoczynek dla dusz swoich. Moje jarzmo jest miłe, a mój ciężar
lekki" (Mt 11,28-30)
Krótka mowa, ale jakże bardzo wypełniona nadzieją! I szczera.
Jezus nie obiecuje swoim naśladowcom łatwego życia, lecz Jego jarzmo; Jego
krzyż. Lecz obiecuje również swoją obecność, która pomimo tego jarzma, przynosi
odpocznienie duchowe.
Człowiek jest w stanie udźwignąć wiele. To zależy od
jego motywacji. Jeżeli Chrystus nie jest dostateczną motywacją, to należy
zrewidować swoją wiarę. Czy ona w ogóle jest, jaki obraz Jezusa w sobie
niesiemy i czy jest On najważniejszy w życiu?
Jarzmem może być trud pokornego wcielania Ewabgelii w
codzienność życia, co nie jest sprawą prostą. Jednakże w bliskości Mesjasza
staje się to nie tylko możliwe, lecz również miłe; słodkie. Nie tylko znośne,
lecz wręcz upragnione. Tak rodzi się świętość (miłość) w sercu człowieka. Bowiem
w „krzyżu miłości nauka”.
2 komentarze:
Co jest Twoim jarzmem? Twoja interpretacja, perspektywa i wzór życia? Każda z prób wczucia i odpowiedzi "uczy, daje łagodność i pokorę serca... odpoczynek dla dusz".
Myślę (także) o każdej chwili ciszy przed krzyżem na początku (i końcu ) katechez - lekcji religii.
Co by to było, gdyby Cię nie było...?!
Człowiek to taka istota co sam potrafi naładować sobie ciężary na grzbiet i jeszcze obwinić o to innych. Zapominamy, że nasze działania niosą za sobą określone konsekwencje.. które często dźwigamy do końca naszych dni.
Jednak z Nim.. nawet nie trafione wybory i próba wyjścia na prostą stają się nie tylko możliwe ale również niosą ze sobą swoistą radość.
Jarzmo bowiem.. jest zawsze dopasowane do nas. Tylko my.. czasem nie chcemy ani się dopasować. ani słuchać Słowa. Zawsze bowiem .. mówimy sobie " wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma"
Kasia
Prześlij komentarz