piątek, 14 grudnia 2012

Bez kompromisu




Z kim mógłbym porównać to pokolenie? Podobne jest do dzieci, które przebywają na placach. Przygadują one kolegom, mówiąc: "Zaczęliśmy wam przygrywać, a nie zatańczyliście; zaczęliśmy lamentować, a nie biadaliście". Bo przyszedł Jan, nie je ani nie pije, a mówią: "Ma demona". Przyszedł Syn Człowieczy, je i pije, a mówią: "To żarłok i pijak, przyjaciel poborców i grzeszników". A jednak mądrość okazuje się sprawiedliwa na podstawie swoich czynów" (Mt 11,16-19)

Nie sposób dogodzić wszystkim. Zawsze znajdzie się jakiś sceptyk, krytykant, pesymista. Ludzie przejmują się swoim wizerunkiem wśród innych. Dlatego za wszelką cenę starają się żyć tak, by przypodobać się otoczeniu. Często nawet wbrew sobie oraz wyznawanym wartościom. Opinia ogółu potrafi w wielu zniszczyć radość życia, odbierając wolność. Człowiek staje się bowiem niewolnikiem większości opiniotwórczej.
Mądrością jest umieć żyć w zgodzie z wyznawanymi wartościami, popierając je czynami i nie patrząc na ogół ludzi. Nie chodzi wcale, by celowo obnosić się z tym, lecz aby być wiernym sobie. Tak kształtuje się w nas sprawiedliwa mądrość.
Chrystus wskazuje, że nie przyszedł zadowolić każdego człowieka. Przeciwnie, wiedział, iż Jego misja wniesie w wielu wątpliwości. Bolesne oskarżenia, kłamstwa oraz podejrzenia dotykały Go praktycznie na każdym kroku.
Radykalizm życia spowoduje niezrozumienie. Więc należy dziękować, gdy nie wszyscy zaakceptują życie chrześcijan. Lecz aby tak się stało, musi to być bezkompromisowe i autentyczne życie Ewangelią.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Bo my sobie lubimy ponarzekać. I te nasze narzekania i krytykanctwo wypływają z naszego egoizmu. Świat ma być taki jakim my byśmy go chcieli widzieć i wszystko i wszyscy ma się nam podporządkować. A skoro tak nie jest.,.. no to mamy powód do narzekania i krytykowania.
Kasia