wtorek, 25 września 2012

Słuchająca




Przybyła do Niego matka i Jego bracia, lecz z powodu tłumu nie mogli się z Nim spotkać. Powiadomiono Go: "Twoja matka i Twoi bracia stoją na zewnątrz i chcą się z Tobą zobaczyć". On w odpowiedzi rzekł im: "Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i spełniają je" (Łk 8,19-21)

Rodzina pragnie zawsze być blisko swoich bliskich krewnych. Zwłaszcza matka pragnie być blisko swojego dziecka. Choćby krótko. Choćby go ujrzeć.
Jezus nigdy nie wyparł się swojej rodziny, której zawdzięczał wychowanie, opiekę a także pierwszą naukę oraz przykład wiary przodków. „Stoją na zewnątrz”, ale są też wewnątrz Jezusowego serca. To w nim następuje prawdziwe spotkanie.
Chrystus pragnie włączyć do swojej rodziny wszystkich wiernie słuchających Słowa. Pierwszą z tych słuchających osób jest Jego Matka. Wypełniła Słowo wcielając je w całe swoje życie. To zresztą pierwsze i podstawowe przykazanie Tory: „Shema Israel” (Słuchaj, Izraelu!) Dlatego Maryja jest Matką Słowa; Nauczycielką uważnego słuchania głosu Jahwe. Chcąc być włączonym w rodzinę Mesjasza, trzeba nam uczyć się słuchać tak, jak Ona.

3 komentarze:

Osobny świat pisze...

Wczoraj "uważajcie jak słuchacie", dzisiaj "uczyć się słuchać tak, jak Ona". A ja ciągle chyba przeakcentowuję patrzenie :)

TOMASZ J. CHLEBOWSKI pisze...

moim zdaniem, słuchanie jest wielką sztuką. to z braku słuchania rodzą się wszelakie niejasności, brak dialogu, niezrozumienie, konflikty. brak słuchania to centralny problem współczesnego świata. każdy chce coś mówić, wciskać, przekazywać - a mało tych, którzy w pokorze słuchają.

Anonimowy pisze...

To prawda, dzisiaj każdy chciałby coś powiedzieć i być wysłuchanym, ale nie słuchając drugiej strony. Szansa na prawdziwy dialog jest dzisiaj niewielka. Szczególnie gdy w dialogu biorą osoby o skrajnych poglądach. Zamiast wysłuchać się wzajemnie – przekrzykują się. I to dzieje się niestety na każdej płaszczyźnie naszego życia – w rodzinie, w biurze, wśród znajomych.
Niestety podobnie jest też z „metodyką” nawracania innych. Często zdarza się, że ktoś na siłę chce przekonać drugą stronę, całkowicie zapominając o tym, że przeczy w ten sposób swoim „ideałom”.
I może nawet nie chodzi o to, że nie umiemy słuchać… raczej nie chcemy słuchać, bo to czasem wiąże się z rewizją własnych przekonań.
Pozdrawiam
Kasia