Nikt, gdy zapali lampę, nie zasłania
jej naczyniem ani nie umieszcza pod łóżkiem, lecz na świecznika ją stawia, aby
wchodzący widzieli światło. Nie ma niczego tak ukrytego, co by nie stało się
jawne, ani tak tajnego, co by nie stało się dostępne poznaniu i nie wyszło na
jaw. Uważajcie, jak słuchacie. Bo kto przyjmuje, temu jeszcze dadzą; a kto nie
przyjmuje, nawet co ma, zabiorą mu"
(Łk 8,16-18)
Nie ma niczego, co ukryje się przed Bogiem. A często i
to, co początkowo ukrywane przed światem, w pewnym momencie ujrzy światło
dzienne. Trzeba więc żyć tak, by nie wstydzić się swoich czynów. Zazwyczaj człowiek
ukrywa swój grzech, nie przyznaje się do zaistniałych błędów, ucieka od niezbyt
świetlanej przeszłości. Dopóki jednak nie zostaną uzdrowione w nas te miejsca
naszej historii życia, będziemy niewolnikami zalegającego w nas brudu.
Każdy ma jakieś ciemne miejsca swego życia, które
chciałby ukryć przed wszystkimi, także przed samym sobą a nawet Bogiem. A wystarczy
tylko zaprosić do serca światło Ewangelii, by ciemne stało się jasnym. By śmierć
przemieniona została w życie, a grzech w błogosławieństwo. Wystarczy jedynie
chcieć… Lecz i to dla nas często zbyt wiele.
2 komentarze:
Wyznaję swój grzech przed Bogiem i - to, co mogę bez gorszenia innych - chciałbym wyznać przed wami "wszystkimi", np. w ramach spotkania jakiejś partykularnej wspólnoty, najlepiej wspólnoty wiary. Nie chcę niczego niewyznanego zabierać na drugą stronę.
"Dopóki nie zostaną uzdrowione w nas te [trudne, grzeszne, ciemne, niewyznane nikomu miejsca naszej historii życia], jesteśmy niewolnikami".
"Prawy zamieszka na Twej górze świętej".
Dzisiaj urodziny Norwida, PRAWEGO CZŁOWIEKA, święto RzN, świętujemy całą wspólnotą Zespołu Szkół w Strachówce.
"z jego poezji emanuje światło pozwalające wejść głębiej w prawdę naszego bycia człowiekiem, chrześcijaninem, Europejczykiem i Polakiem".(bł.JPII)
"Bo nie jest światło, by pod korcem stało, Ani sól ziemi do przypraw kuchennych; Bo piękno na to jest, by zachwycało Do pracy; praca - by się zmartwychwstało"
Wyruszmy wreszcie (po 1989) na krucjatę przeciwko pozostającej ciągle gdzieś ciemności. Wybaczy Autor? Wybaczycie? - słowom, co wiecznie nie nowe, ale wiecznie zuchwałe.
Nie każdy chce zobaczyć i poznać siebie. Widok może czasem przerazić. To „chcieć” oznacza między innymi pokorę. Wolimy karmić się widokiem naszej iluzji. Łatwiej bowiem uwierzyć w to jakim siebie chcielibyśmy zobaczyć niż jakimi jesteśmy naprawdę.
Chrześcijaństwo ma to do siebie, że powinno być widoczne. Nie tylko na języku ale przede wszystkim w nas w głębi. Nasze czyny i nasze życie powinno być lampą dla innych.. A jest ??
Kasia
Prześlij komentarz