wtorek, 14 września 2010

Krzyżowiec


        Nikt nie wstąpił do nieba oprócz Tego, który z nieba zstąpił: oprócz Syna Człowieczego. A jak Mojżesz na pustyni umieścił wysoko węża, tak trzeba, aby Syn Człowieczy został umieszczony wysoko, aby każdy wierzący w Niego otrzymał życie wieczne. Bo tak Bóg umiłował świat, że Syna jednorodzonego wydał, aby każdy wierzący w Niego nie zginął, lecz otrzymał życie wieczne. I nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził ten świat, lecz aby świat dzięki Niemu został zbawiony (J 3,13-17)

 

Jezus wprost wyjaśnia Nikodemowi centralny sens swojej zbawczej misji. Obraz wywyższenia Mesjasza to prorocki znak oraz zapowiedź krzyżowej śmierci Chrystusa, poprzez którą przychodzi życie wieczne. Niezrozumiała miłość Boga, który z miłości do każdego z nas pozwolił na śmierć swojego jedynego Syna. I nie szuka odwetu, że to z naszych rąk zginął. Przeciwnie; kto przyjmie do serca tę prawdę zanurzy się w zbawieniu. Czyli: wstąpi do nieba wraz ze swoim Zbawicielem. Tak realizuje się obietnica Pierwszego Testamentu – lecz teraz nie trzeba patrzeć na węża, ale na znak naszego zbawienia: Jezusa Chrystusa, Jego Krzyż, Jego Ewangelię.

Nie trzeba walczyć krzyżem. Nie trzeba walczyć o krzyż. Trzeba go kochać i szanować. Oraz wpatrywać się w ten znak, nie jako znak walki, lecz przeogromnej, pokornej miłości Ojca do każdego bez wyjątku człowieka. Bo krzyż to nie znak sądu, lecz zbawienia.


3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Witam serdecznie... Mam jedno pytanie.. a mianowicie, czy mogę umieścić tego bloga na liście znajomych.. Podobają mi się te krótkie rozwazania.. i chciałabym aby i moi znajomi mogli sobie troszeczkę tu poczytać... Pozdrawiam .. krysia z bloga tylkojezus

AniaS. pisze...

He he... Ja dodałam bez pytania.

TOMASZ J. CHLEBOWSKI pisze...

Jasne! Można umieszczać. Dziękuję. Im więcej ludzi znajdzie odpocznienie, wyzwanie a może i jakąś inspirację w Słowie, tym lepiej. Pozdrawiam ciepło, niech Pan Was prowadzi!