Kolejny raz wszedł do synagogi. Był
tam człowiek mający rękę zupełnie drętwą. Obserwowali Go zatem, czy go w szabat
uzdrowi, aby móc Go oskarżyć. On odezwał się do tego człowieka, który miał
drętwą rękę: "Stań pośrodku". Tamtych natomiast zapytał: "Czy
wolno w szabat uczynić coś dobrego lub coś złego, uratować życie lub
zabić?" Oni milczeli. Wówczas z gniewem powiódł po nich wzrokiem i
zasmucony twardością ich serca, powiedział do tego człowieka: "Wyciągnij
rękę". Wyciągnął. Jego ręka znowu stała się zdrowa. A faryzeusze zaraz po
wyjściu powzięli ze zwolennikami Heroda przeciwko Niemu postanowienie, że Go
zabiją (Mk 3,1-6)
Nie można ograniczać czynienia dobra. Bóg, Źródło
wszelkiego dobra, nie zabrania go czynić, ale wręcz ku niemu prowadzi, zachęca
i wspiera. Czy można ograniczyć dobro Boga? Faryzeusze, mniej lub bardziej
świadomie, to czynili poprzez swoje namnożone przepisy religijne. Nie można
ograniczać Boga w Jego czynieniu dobra. A jeśli przepisy respektowałyby wolę
Boga, ułatwiały by czynienie ludziom dobra, a nie zabraniały go.
Chrystus działa w imieniu Ojca. Dlatego każdy Jego
czyn nasycony jest dobrem. Smuci Go brak dobra; brak wrażliwości na innego
człowieka, spowodowany zatwardziałością ludzkich serc. Tak bardzo przekonanych
o swojej jedynej prawdzie, że gotowych zabić. Sprowadzenie wiary w Boga tylko
do przepisów rodzi agresywny fanatyzm w niby dobrej sprawie. Dopiero spojrzenie
na Boga jako będącego ponad i chcącego przede wszystkim czynić dobro wobec
każdego człowieka, kruszy kamienne serca, pozwalając na autentyczne miłowanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz