sobota, 6 października 2012

Radości nie dość



Kiedy wróciło tych siedemdziesięciu dwóch, z radością opowiadali: "Panie, na Twoje imię nawet demony są nam uległe". Rzekł im: "Widziałem szatana, gdy jak błyskawica spadł z nieba. Oto dałem wam możność stąpania po wężach i skorpionach i po wszelkim wojsku nieprzyjaciela, i nic was nie skrzywdzi. Nie z tego jednak się cieszcie, że duchy są wam uległe, cieszcie się, że wasze imiona w niebie są zapisane" (Łk 10,17-20)

Radość uczniów ze spektakularnych sukcesów na polu ewangelizacji. Doświadczyli osobiście wielkiej mocy Mesjasza. Jednak taka radość może być niezdrowa, bowiem rodzi się pokusa choćby uszczknięcia duchowej władzy, która przecież nie należała do uczniów, lecz była darmowym darem łaski Jahwe. Uczniowie wiedzą to, ale pokusa nadal istnieje. Jezus ostrzega przed nadmiernym entuzjazmem, który szybko może przeminąć, zwłaszcza że na horyzoncie życia ucznia wcześniej czy później pojawi się cień krzyża. Taki już los naśladowców Jezusowych.
Autentyczna radość uczniów ma swój sekret w poczuciu bycia blisko Chrystusa, który staje się Paschą człowieka. Radość bycia wybranym, zaproszonym do bliskości, kimś jedynym i niepowtarzalnym w oczach ukochanego Ojca. Jeżeli ktoś w tym upatruje swojej radości, ona nie przeminie. Bo wszelkie inne, ziemskie radości szybko ustają. Po niektórych pozostaje gorycz i żal, miłe wspomnienia do których powraca się w trudnych chwilach. Radość Boża przenika codzienność, bo staje się teraźniejszością. I tak naprawdę tylko o nią warto zabiegać. 

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Emocje mają to do siebie, że potrafią wysoko nas wznieść. Ale przecież my stąpamy po twardej ziemi i o tym nie należy zapominać. Radość może mieć nie jedno oblicze. Niestety.
Pozdrawiam
Kasia

TOMASZ J. CHLEBOWSKI pisze...

...ale prawdziwa radość ma tylko jedno oblicze:) pozdrooooo...

Anonimowy pisze...

Prawdziwa radość - tak. Ale my lubimy sobie pokombinować i cieszymy się często z nieszczęścia ludzkiego. Z przysłowiowej wywrotki na życiowej skórce banana robimy banana na gębusi.

bananowo zatem i prawdziwie radośnie.. odkrzykuję.. pozdrooooo

Kasia