niedziela, 15 kwietnia 2012

Closed





Wieczorem tego pierwszego dnia tygodnia przyszedł Jezus, choć tam, gdzie byli uczniowie, drzwi były zamknięte z powodu strachu przed Judejczykami, stanął pośrodku i odezwał się do nich: "Pokój wam". Po tych słowach pokazał im ręce i bok. Uczniowie zatem, rozpoznawszy Pana, ucieszyli się. Jezus powtórnie powiedział do nich: "Pokój wam. Jak mnie posłał Ojciec, tak również ja was posyłam". Po tych słowach tchnął na nich i rzekł im: "Przyjmijcie Ducha Świętego. Jeśli czyjeś grzechy odpuścicie, będą im odpuszczone; czyje zatrzymacie, będą zatrzymane" (J 20,19-23)

Zamknięte drzwi są symbolem wewnętrznego zamknięcia uczniów w sobie. Niby są razem, ale jednocześnie każdy z nich jest w niewoli samego siebie, swoich niespełnionych nadziei w związku z zamordowanym Mistrzem. Zamknięcie rodzi izolację od świata, uniemożliwia dostrzeżenie wielu otaczających spraw. Jest wynikiem lęku, który odbiera sen i przynosi depresję.

Chrystus staje pośrodku tych ludzkich lęków z darem swojego pokoju, shalom. To nowa rzeczywistość, więc pozwala ujrzeć wszystko w nowym świetle. Dla uczniów było to inne spojrzenie na to, co wydarzyło się na Golgocie. Rany Nauczyciela przestały powodować strach (myśl o nich), a przyniosły… radość! Z pomocą Ducha odtąd mają stać się głosicielami; wyzwolicielami tej radości paschalnej. Pascha Jezusa przyniosła wolność od śmierci, szatana i grzechu. Jego rany są bramą człowieka ku wolności. Czy ten fakt, kiedy go sobie prawdziwie uświadomimy, nie jest wystarczającym powodem do głębokiej radości?



5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ha!
Bracie! Oto dowód na to, że jest jeden Pan!
http://pretremarc.wordpress.com/2012/04/15/niedziela-przewodnia-drogowskaz-na-codziennosc/

Anonimowy pisze...

Jezus zawsze obdarza pokojem. Daje taki wewnętrzny pokój. Oglądałam dziś zdjęcia ze ślubów wieczystych dominikanów. To poważna decyzja, jednak na twarzach tych młodych ludzi widać ogromną radość, ale i niesamowity pokój. Wystarczy spojrzeć na ich oczy. To co dziś zrobili jest głupstwem w oczach świata, ale daje niesamowity pokój. To taka nagroda od Boga.

Każdy z nas miał chyba możliwość doświadczenia niesamowitego pokoju po trudnej, ale szczerej spowiedzi. Niesamowity pokój i radość.

Pokoju i radości od Zmartwychwstałego życzę każdemu z nas :)

Marta

Anonimowy pisze...

Zamknięte drzwi. Strach i obawa. Zniszczone nadzieje i zwątpienie. I piękna w swej treści odbudowa wiary. Ale nie tylko. Bo to również wezwanie do głoszenia innym Dobrej Nadziei. Tyle, że to głoszenie ma się odbywać przez Kościół czyli nas. Warto jednak zwrócić uwagę. Tak jak On potrzebuje Kościoła tak i Kościół potrzebuje Jego. Jeśli już mamy głosić.. to zgodnie z Jego Słowem i Prawdą. Nie nasze interpretacje i poglądy, ale tylko Jego Prawdę.
A jak wiemy.. różnie się dzisiaj dzieje na świecie.
Pozdrawiam
Kasia

Anonimowy pisze...

Otóż to Kasiu. Różnie to jest.
Marta

Anonimowy pisze...

A ja wciąż czekam .. na ten pokój, o którym mi opowiadałaś. czasem jakbym już już już.. coś zaczynała odczuwać.
Ale czekam wciąż cierpliwie.. bojąc się jednak co przyniesie świt.. i czy noc będzie zapisana miarowym snem

Kasia