czwartek, 12 sierpnia 2010

Siedem, siedemdziesiąt siedem, siedemset siedemdziesiąt siedem...


       W tym czasie podszedł do Niego Piotr i powiedział: "Panie, jeśli grzeszyć będzie mój brat względem mnie, ile razy mam mu przebaczać? Czy aż siedem razy!?" Jezus mu odpowiedział: "Nie nakazuję ci, że aż siedem razy, lecz że aż siedemdziesiąt siedem razy!!! (Mt 18,21n)

 

Przebaczenie wchodzi w zakres miłości bliźniego. Nie kocha prawdziwie ten, kto nie umie przebaczać. Bez wątpienia brak przebaczenia w sercach ludzkich niszczy nie tylko zewnętrzne relacje z innym człowiekiem, lecz także wewnętrzne relacje z sobą samym oraz Bogiem. Czyli: z każdego punktu odniesienia jest destrukcyjne.

Nie jest wolny ten, kto nie przebacza. Nie będąc wolnym, nie potrafi też kochać. Nie kochając, nie jest szczęśliwy. I tak można zapętlić się w życiu, zagubić, zatracić, przegrać życie.

Wie o tym Jezus. Dlatego poucza swoich uczniów, aby zawsze przebaczać. W numerologii żydowskiej liczba siedem jest liczbą pełną. Oznacza też doskonałość. Być doskonałym w przebaczeniu... Oto jedno z naczelnych zadań chrześcijan.

Przebaczyć to nie znaczy zapomnieć. Pewnych przykrych wydarzeń nie sposób zapomnieć. Lecz można spojrzeć na nie inaczej, patrząc przez pryzmat przebaczenia. Przykrych wydarzeń przeważnie się nie rozumie. Lecz można je przeżywać w duchu chrześcijańskiej wiary oraz miłości. Jak?... - Z pokorą przebaczając tym, którzy nas skrzywdzili. To nie jest łatwe. Ale jest możliwe. Chrystus pokazał to całym swoim życiem. Nawet na krzyżu modlił się za morderców, którzy Go niewinnie skazali a potem bestialsko ukrzyżowali.

I teraz też jest z tymi, którzy walczą o przebaczenie w sobie. Jeżeli nie umiesz przebaczyć, powiedz to Jemu. Niech On przebaczy w tobie winowajcom, przynosząc wszystkim pokój serca.


Brak komentarzy: