Jezus zapytany przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie
królestwo Boże, odpowiedział im: „Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie; i
nie powiedzą: "Oto tu jest" albo: "tam". Oto bowiem
królestwo Boże jest pośród was”. Do uczniów zaś rzekł: „Przyjdzie czas, kiedy
zapragniecie ujrzeć choćby jeden z dni Syna Człowieczego, a nie zobaczycie.
Powiedzą wam: "Oto tam" lub: "oto tu". Nie chodźcie tam i
nie biegnijcie za nimi. Bo jak błyskawica, gdy zabłyśnie, świeci od jednego
krańca widnokręgu aż do drugiego, tak będzie z Synem Człowieczym w dniu Jego.
Wpierw jednak musi wiele wycierpieć i być odrzuconym przez to pokolenie”
(Łk 17,20-25)
Faryzeusze postrzegali przyjście królestwa Jahwe w sposób ziemski,
namacalny i materialny. Przyjście królestwa wiązało się od samego początku z
tajemniczą osobą mesjasza; wybawiciela wysłanego z nieba do obalenia wszelkich
przeciwników ludu wybranego i nadania ludowi największej potęgi na całym
świecie. Ekonomicznej, militarnej, politycznej. Wielkości pod każdym względem. Nic
dziwnego, że Izrael wyczekiwał niecierpliwie tego momentu. Zwłaszcza, że często
znajdował się na mapie świata na pozycji dość słabej. W chwili przyjścia
Chrystusa też znajdował się pod jarzmem okupanta, Imperium Rzymskiego.
Zasadniczym celem nauczania Nazareńczyka było przybliżenie ludziom królestwa Boga, które w Jego Osobie, w Jego przyjściu, a następnie śmierci i zmartwychwstaniu, znajduje swoją pełnię. W Nowym Testamencie, głównie w przypowieściach, ten temat pojawia się ponad sto razy.
Jezus konsekwentnie podkreśla, że królestwo Jahwe to rzeczywistość duchowa. Oczywiście, wpływa i zmienia tę materialną również, ale jej charakter jest czysto duchowy. Jej gospodarz, jej Król jest przecież duchem nieskończenie doskonałym. Mieszkańcy tego królestwa będą oddawać cześć Ojcu w duchu i prawdzie… „Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym” (Rz 14,17)
W takim wymiarze trudno jest spekulować, kiedy rozkwitnie ostatecznie w całej swojej formie, najbardziej dla niego wyrazistej. Paruzja Chrystusa jest misterium, nieznaną nikomu tajemnicą. Lecz nie to jest istotne, jak i kiedy nadejdzie. Najważniejszym jest być w każdym momencie gotowym na to wydarzenie. I jako, że królestwo ma wymiar duchowy, to również oczekiwanie i przygotowanie taki właśnie wymiar przede wszystkim posiada.
Zasadniczym celem nauczania Nazareńczyka było przybliżenie ludziom królestwa Boga, które w Jego Osobie, w Jego przyjściu, a następnie śmierci i zmartwychwstaniu, znajduje swoją pełnię. W Nowym Testamencie, głównie w przypowieściach, ten temat pojawia się ponad sto razy.
Jezus konsekwentnie podkreśla, że królestwo Jahwe to rzeczywistość duchowa. Oczywiście, wpływa i zmienia tę materialną również, ale jej charakter jest czysto duchowy. Jej gospodarz, jej Król jest przecież duchem nieskończenie doskonałym. Mieszkańcy tego królestwa będą oddawać cześć Ojcu w duchu i prawdzie… „Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym” (Rz 14,17)
W takim wymiarze trudno jest spekulować, kiedy rozkwitnie ostatecznie w całej swojej formie, najbardziej dla niego wyrazistej. Paruzja Chrystusa jest misterium, nieznaną nikomu tajemnicą. Lecz nie to jest istotne, jak i kiedy nadejdzie. Najważniejszym jest być w każdym momencie gotowym na to wydarzenie. I jako, że królestwo ma wymiar duchowy, to również oczekiwanie i przygotowanie taki właśnie wymiar przede wszystkim posiada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz