niedziela, 29 listopada 2020

100%, że przyjdzie!

 


Jezus powiedział do swoich uczniów: "Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie. Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzył swoim sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, do wszystkich mówię: Czuwajcie!" (Mk 13,33-37)

 

     W tym krótkim fragmencie ewangelicznym aż trzy razy pojawia się apel – wezwanie: „Czuwajcie!” Świadczy to o ważnej roli tego wezwania w przesłaniu. Można powiedzieć nawet, że to słowo stanowi jego centrum.

     Grecki termin ἀγρυπνέω (agrypneo) oznacza w dosłownym sensie: cierpieć na bezsenność, nie móc spać, nie spać. Nie chodzi tutaj o nie spaniu ze względu na udręki sumienia, lecz na świadomej i wytrwałej walce ze snem. To zawsze jest męczące, przynosi czasem niewyobrażalny trud z samym sobą. Taki trud można podjąć tylko wtedy, kiedy widzi się jego sens. Kiedy patrzy się na cel czekania.

     W tym kontekście dla każdego wierzącego czas oczekiwania na przyjście Pana, czas adwentu, nabiera szczególnego znaczenia. Oczekujemy bowiem przyjścia Zbawiciela. Nieznajomość dokładnego czasu nadejścia jeszcze bardziej zaprasza nas do nieustannego oczekiwania. Zwłaszcza, że Jego przyjście jest bliskie i pewne.

Brak komentarzy: