Jezus im odpowiedział: „Dzieci tego świata żenią
się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani są za godnych udziału w świecie
przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż
wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi
Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. A że umarli zmartwychwstają, to i
Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzaku, gdy Pana nazywa "Bogiem
Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba". Bóg nie jest Bogiem umarłych,
lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją”. Na to rzekli niektórzy z uczonych
w Piśmie: „Nauczycielu, dobrze powiedziałeś”, bo o nic nie śmieli Go już pytać
(Łk 20,34-40)
O niepojętości rzeczywistości królestwa Bożego świadczy fakt, że jest
nieopisywalne ludzkimi słowami. Są one niedoskonałe, żeby opisać królestwo. Może
dlatego, że to nie jakieś fizyczne miejsce, ale duchowy stan? Dlatego Jezus mówiąc
o nim używał przypowieści, które są oparte na porównaniach: „królestwo Boże
podobne jest do…”
Związek kobiety i mężczyzny jest pierwszym i naturalnym powołaniem
człowieka. Trudno sobie wyobrazić, żeby miało być inaczej. I słusznie! Myślę,
że relacje miłości, które mają swój początek na ziemi, przetrwają na wieczność.
Tylko nabiorą nowej, jeszcze bardziej doskonałe, jakości i formy. Będzie też inny
ich porządek, inny sposób ich przeżywania. Niepojęty w swojej nieznanej nam
piękności.
Najbardziej istotnym w rozmowie Jezusa z faryzeuszami i saduceuszami
jest jednak nie ten fakt, lecz prawda o zmartwychwstaniu. Prawda nie pojęta,
ale potwierdzana już od najdawniejszych czasów. W osobie Chrystusa staje się
faktem. Dla tych, którzy z wiarą ją przyjmą. Pustkę szczegółowych pytań bez
odpowiedzi może wypełnić tylko żywa wiara w zmartwychwstanie.
Pytanie o szczegóły, jak to będzie tam; po śmierci, pozostanie zawsze
tajemnicą. Dopóki sami się tam nie znajdziemy. A ten moment nadejdzie. I wtedy
wszystko będzie jasne. Zniknie to, co jest tylko częściowe. Zatriumfuje
zmartwychwstała Miłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz