Odezwał się do Niego Jan:
"Nauczycielu, zobaczyliśmy kogoś, jak w Twoje imię usuwa demony.
Zabranialiśmy mu więc, bo nie chodził z nami". Jezus rzekł: "Nie
zabraniajcie mu. Nie ma takiego, kto by uczynił cud w moje imię i zaraz by o
mnie potrafił źle mówić. Kto nie jest przeciwny nam, jest po naszej stronie (Mk 9,38-40)
Jan niezbyt dobrze zrozumiał zbawczą misję Mesjasza. Zamknął
ją w ramach żydowskiego legalizmu, który zawężał wspólnotę religijną do osób
ściśle przestrzegających Prawa. A Chrystus rozszerza ją poza wszelkie nominalne
przynależności, proklamując jedną wspólnotę osób wierzących. Wszelkie podziały,
także na tle religijnym, są błędne. Rodzą wypaczenia w wierze w jednego Boga.
Traktowanie innego nie jak wroga, ale jak brata, by
wspólnymi siłami głosić owocnie Królestwo. Przyjęcie go z cała jego
różnorodnością, jaka nie jest ryzykiem ale szansą na wzajemne ubogacanie się
sobą. Pośrodku takiej postawy stoi zawsze Chrystus. Błogosławieni, którzy
umieją Go dostrzec w różnorodności spotykanych ludzi!
1 komentarz:
Bardzo a propos wymiany zdań na pewnym forum w moim powiecie. Trudno znaleźć rozmówców wśród współ-wierzących. Nawet w Roku Wiary (i Rozumu). Można tam trafić (namawiam) poprzez tę stronę https://www.facebook.com/groups/287365104716258/?fref=ts
Na ich stronie pozwolę sobie dać link na tę stronę!
Dobrze, że są inni :-)
Prześlij komentarz