piątek, 25 listopada 2011

Pączki czasu



I opowiedział im przypowieść: "Spójrzcie na drzewo figowe i na wszystkie drzewa. Gdy już wypuszczają pąki, widząc to sami wiecie, że blisko już lato. Tak również wy, kiedy zobaczycie, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest królestwo Boże. O tak, oświadczam wam: nie przeminie to pokolenie, aż wszystko się stanie. Niebo i ziemia przeminą, a moje słowa nie przeminą (Łk 21,29-33)


W Biblii drzewo figowe jest symbolem błogosławieństwa Bożego. Zdrowe i przynoszące owoc. Uschły figowiec to z kolei symbol zaprzepaszczonej okazji współdziałania z Bogiem.

Uczniowie Jezusa zamiast gonić (jak ludzie o pogańskim myśleniu) za spektakularnymi znakami, mają uważnie obserwować małe znaki, jakie Pan stawia na ich drodze. Pączki owocującej figi nie są wielkie. Ale też nie tak mikroskopijne, by ich nie zauważyć. Jedynie trzeba otworzyć szerzej oczy.

Rozumieć obecny czas i odczytywać właściwie znaki jest możliwe jedynie w świetle Słowa. Ono jest wskazówką jak przeżywać swój czas. Aby przemieniać go w rzeczywistość, która nie przemija.


24 komentarze:

Ela pisze...

Ja osobiście nie wierzę w przypadki.dlatego zawsze ale to zawsze staram się zrozumieć dlaczego Bóg stawia na mojej drodze tych a nie innych ludzi.Bo wiem na pewno że te osoby maja określony cel i jakies przesłanie.
Pozdrawiając dobrego dnia życzę:)

TOMASZ J. CHLEBOWSKI pisze...

chodzi też o to, by samemu stawać się znakiem Bożej miłości dla innych. nie doszukuję się znaków, one same pojawiają się. a kiedy to się dzieje, mam ich pewność, iż są od Boga. na pewno każde spotkanie z człowiekiem jest swego rodzaju wyzwaniem, aby je ku chwale Ojca przeżyć wspólnie.
pięknego czasu dla wszystkich blogowiczów!

Anonimowy pisze...

Spektakularne znaki mają to do siebie, że nie tylko możemy ich nie zrozumieć, ale zwiodą nas swoją wielkością. Potraktujemy je jako swoisty happening czy improwizację zdarzeń. Może i magię ?? I wówczas paradoksalnie trudniej nam będzie w nie uwierzyć.
A małe znaki? One nas otaczają. Jakieś drobne zdarzenia, czy spotkanie danej osoby, mogą być różnie przez nas interpretowane. Często owa interpretacja następuje dopiero w czasie przyszłym. Coś co jest niepozorne….może wydać wielkie owoce. Daleko szukać nie trzeba. Pewnego dnia…całkiem zwyczajnie odnalazłam tę stronę w internecie. Nie przypuszczałam, że pierwsze wpisane tutaj …ciche słowo.. wyda aż takie owoce. Nie sądziłam że Słowo aż tak mnie zadziwi, że zostanę tu na dłużej. A już w ogóle do głowy mi nie przyszło, że spotkam wkrótce swojego Archanioła Rafała. Gdyby mi ktoś w lutym powiedział , że pewnego dnia przejadę kawałek Polski by z kimś porozmawiać…zapewne roześmiałabym się. No tak.. na partię szachów.. to bym może i pojechała.. ale na rozmowę o Nim??? Z małego pączka powoli coś się kształtuje. Powoli zaczynam rozumieć otaczający mnie świat.. Ktoś mi niedawno powiedział…że wiara składa się z trzech podstawowych elementów (wiedza, modlitwa, moralne działanie)… …Szczególnie to ostatnie jest trudne. Bo to nic innego jak być człowiekiem w każdej sytuacji. Ale próbuję. Czasem mi nie wychodzi,..ale wciąż próbuję. A znakiem i bazą jest mi Słowo… i tego trzymać się będę.
Pozdrawiam z katarkowego miasteczka grypy
Kasia

Ela pisze...

No oczywista oczywistość ze musimy brac odpowiedzialnosc za uczucia i obrazy sobą wzbudzamy w innych.

Anonimowy pisze...

A to prawda. Świadectwa dawane nam przez innych są najlepszą drogą ewangelizacji. I za te właśnie świadectwa wszystkim dziękuję.
Kasia

Anonimowy pisze...

Nigdy nie przypuszczałam, że tyle radości może sprawić wspólne szukanie Boga w codzienności. dziękuję :)
Też myślę, że nie ma przypadków.
Marta

TOMASZ J. CHLEBOWSKI pisze...

pewnie, że nie ma przypadków. również wszelkie przejawy fatalizmu przesłaniają to, co ważne - małe znaki na naszej drodze. znaków nie brakuje. więc... trzeba nam tylko się brać za ich odczytywanie!

Anonimowy pisze...

Przypadek.. czyli w sumie zdarzenie charakteryzujące się brakiem jakiejkolwiek przyczyny i brakiem też wiedzy o możliwości wystąpienia takiego zdarzenia. Przypadek.. to zaskoczenie danym zdarzeniem. To coś.. czego nie planowaliśmy. Według mnie (ale to moje zdanie) przypadki istnieją. Wielu jednak nazwie owe przypadki na przykład Opatrznością Bożą.
Dla mnie przypadki realnie występują w moim świecie. Ważniejsze jest…może nie nazewnictwo, ale to czy zauważymy taki przypadek i jego konsekwencje? Czy wykorzystamy daną nam szansę. Czy w porę odpowiednio zareagujemy. Ale podkreślam to mój punkt widzenia. I chyba jest tylko jedna przestrzeń wolna od przypadków. To Słowo. Tam nic nie dzieje się przez przypadek.
A co do znaków…. Zgodzę się, że te małe znaki są ważne. Czasem jednak mam sporą trudność żeby je zauważyć. Ile ich pominęłam? Zapewne mnóstwo.
Pozdrawiam wieczornie
Kasia

Ela pisze...

Kasia:) żnak dla ciebie: Widzisz jak do ciebie mrugam?:)))

Anonimowy pisze...

a to mruganie.. oznacza...że.... ???

:)

Kasia

Ela pisze...

Ze się do ciebie uśmiecham i za to co złe przepraszam!

Anonimowy pisze...

ja również się uśmiecham :)
dziękuję

Kasia

Ela pisze...

No buzi ,buzi byłoby za dużo?Myślę że nie!.Okropnie się czułam z tym.Okropnie!!!

Anonimowy pisze...

uśmiecham się i ja do Was wszystkich :)
Marta

Anonimowy pisze...

Ela,
Tworzymy malusią wspólnotę. Czasem się nie zgadzamy, czasem coś nas zdenerwuje. Jesteśmy ludźmi. Ważne, że znowu stajemy wspólnie wobec Słowa. I to jest ważne i to jest piękne.

A przy okazji... Słowa podziękowania kieruję do pewnego pana...co mi pewne rzeczy jasno i klarownie przedstawił. [Una voce interiore mi diceva che quella decisione non era gusta...e . mi hanno commosso le parole della tua lettera... hmm Pesare le parole, nascondere i miei veri sentimenti, dominare le emozioni...di questo, purtroppo non sono capace.grazie x.T]

Kasia

Ela pisze...

Marta ja wiem o tym ze sie uśmiechasz a ty kasia gadaj tu po polskiemu bo ja chce wiedzieć co to znaczy!:)

Anonimowy pisze...

:)

Jakis głos wewnetrzny mówił mi, że ta decyzja nie jest słuszna..i . wzruszyły mnie słowa twojego listu. Ważyc słowa, skrywac prawdziwe uczucia, opanowywać emocje.. tego ja niestety niepotrafię. Dziekuje .xt

TOMASZ J. CHLEBOWSKI pisze...

dziękuję Bogu za wszystko, a za Was każdego dnia. i jak zawsze nie tracę nadziei w człowieka. Soli Deo gloria! nocy dobrej i spokojnej życzę.

Anonimowy pisze...

Ela,
to są szczególne podziękowania dla właściciela bloga.. za słowa, które coś mi wyjaśniły :)


A Wam dziewczyny i chłopcy dziękuję, że wspólnie... ze Słowem przebywamy w tej..małej cyberprzestrzeni

Kasia

Anonimowy pisze...

spokojnej nocy dla nas wszystkich :)
Marta

Anonimowy pisze...

spokojnej nocy również życzę :)

i dziękuję

Kasia

Ela pisze...

AMEN

Anonimowy pisze...

:)

Kasia

Mateusz Domański pisze...

Bardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.