Przyjdźcie do mnie wszyscy ciężko pracujący i bardzo obciążeni, a ja wam ulgę przyniosę. Weźcie na siebie moje jarzmo i nauczcie się ode mnie, że jestem łagodny i pokornego serca, a znajdziecie odpoczynek dla dusz swoich. Moje jarzmo jest miłe, a mój ciężar lekki" (Mt 11,28-30)
Zapewne każdy z nas może wpisać się na listę obciążonych życiem, przynajmniej w niektórych jego momentach. Będąc w takiej sytuacji, jednocześnie poszukuje się jakiegoś źródła ulgi. W czasie Jezusa nawet życie religijne przynosiło ciężar, który nakładali prostym ludziom elity religijne Izraela. Wielość przepisów, zakazów, nakazów... – w tym wszystkim zatracano to, co najważniejsze: człowieka. Prawo wywoływało więc w wielu poczucie zniewolenia i ucisku.
Chrystus wziął na siebie nasze ciężary. Jedyne jarzmo jakie nakłada, to jarzmo miłości. Miłości niełatwej, okupionej wiele razy cierpieniem, bólem, walką. Lecz to jarzmo miłości jest słodyczą, kiedy odczujemy Jego obecność obok. On dźwiga wraz z nami nasze niepowodzenia, trud i zniechęcenie.
Jest łagodny i pokornego serca. Chrześcijaństwo nie jest zbiorem nakazów do przestrzegania. Jedynym, naczelnym jego prawem jest miłość. Wszystkie inne wskazania mają jej służyć i z niej wynikać. Z naszej strony potrzeba pokory, by przyjąć i realizować to prawo w codziennym życiu.
Więc... kochaj i czyń co chcesz! Ale najpierw kochaj...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz