I spiesząc się przyszli. Znaleźli Maryję, Józefa i to Niemowlę leżące w żłobie. Gdy [Je] zobaczyli, powtórzyli wypowiedziane do nich o tym Dziecięciu słowa. Wszyscy słuchający dziwili się temu, co im przez pasterzy zostało powiedziane. A Maryja chowała wszystkie te słowa i zastanawiała się nad nimi w swoim sercu. Potem pasterze odeszli, wielbiąc i wychwalając Boga za wszystko, co usłyszeli i zobaczyli, tak jak im zostało powiedziane. Gdy upłynęło osiem dni i należało Go obrzezać, nadano Mu imię Jezus, podane przez anioła, nim poczęty został w łonie (Łk 2,16-21)
Biblijny obraz pasterza tkwi osadzony w tradycji nomadów aramejskich, jakimi byli u swoich początków patriarchowie Izraela. W tym obrazie pasterzy składających pokłon Nowonarodzonemu widzimy więc, że Jezus rodzi się w centrum konkretnej tradycji religijnej oraz społecznej. Sam później powie o sobie, iż jest Pasterzem i Bramą owiec. Przenosząc na grunt duchowy obraz pasterza, zarazem powiązał swoją misję z pasterstwem. Pasterz jest zarówno przewodnikiem, jak i towarzyszem; obrońcą. Prosta misja wynikająca z prostoty serca pasterzy.
Dlatego jako pierwsi powołani są do dawania świadectwa Mesjaszowi. Nie dorabiając żadnej teologii do zastanych wydarzeń, nie interpretując po swojemu, nie komplikując wydarzenia – po prostu powtarzają „wszystko, co usłyszeli i zobaczyli”. Nic ponadto. W swojej postawie prostoty podobni są do Maryi, córki Izraela, która to, co się wydarzyło „chowała i zastanawiała się nad tym w swoim sercu”.
Objawienie Boga jest proste. Dlatego dane jest do kontemplacji ludziom o prostym sercu. Takim, które potrafi wierzyć oraz kochać, nawet nie do końca rozumiejąc. O takie serce trzeba nam prosić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz