Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli
sól straci swój smak, czy da się ona czymkolwiek posolić? Już do niczego się
nie nadaje, chyba do wyrzucenia na dwór i podeptania przez ludzi. Wy jesteście
światłem świata. Nie może się ukryć miasto leżące na górze. Ani nie zapalają
lampy i nie kładą jej pod korcem, lecz na świeczniku, i świeci wszystkim w
domu. Niech tak świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre
uczynki i oddali chwałę Ojcu waszemu w niebie (Mt 5,13-16)
Światło i sól. Wpływają na dwa zmysły, wzroku i smaku.
Światło w aspekcie duchowym jest znakiem obecności Boga jako Przewodnika. Światło
to zostało stworzone już na samym początku dzieła stworzenia (zob. Rdz 1,1-4). Miało
oddzielać świat od ciemności. Boże światło najpełniej rozbłysło w osobie
Chrystusa, Światłości świata. Zwłaszcza poprzez paschalne światło Jego
zmartwychwstania.
Oprócz właściwości smakowych oraz konserwujących, sól
w pojęciu biblijnym była też symbolem przymierza. Jest mowa nawet o „soli
przymierza” (2Kpł 2,13; Lb 18,19; 2Krn 13,5)
Gdy Chrystus
nazywa uczniów „solą” chce powiedzieć, że mają w swoim życiu nieustannie
konserwować przymierze zawarte z Bogiem, które przychodzi w momencie chrztu. Wierność
obietnicom chrzcielnym sprawi, że chrześcijanin będzie wiarygodnym świadkiem
żyjącego i działającego Ojca, przez Jezusa.
Podobnie jest z porównaniem do światła. Wewnętrzne światło
wierzących ma być inspiracją dla innych do wejścia na drogę oświetloną blaskiem
Zmartwychwstałego. Światło dobrych uczynków, a nie pięknych deklaracji często
bez pokrycia w codzienności, czyni nas prawdziwymi uczniami w szkole Ewangelii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz