środa, 6 października 2010

Modlitwa w formacie XXXL


        Kiedyś w jakimś miejscu modlił się. Gdy skończył, któryś z uczniów odezwał się do Niego: "Panie, naucz nas modlić się, tak jak Jan nauczył swoich uczniów". Rzekł im: "Gdy się modlicie, mówcie: "Ojcze, niech imię Twoje będzie święcone, niech przyjdzie Twoje królestwo. Chleba naszego powszedniego daj nam każdego dnia. Przebacz nam nasze grzechy, bo i sami odpuszczamy każdemu, kto względem nas jest winowajcą. I na próbę nas nie wystawiaj"" (Łk 11,1-4)


Wiara bez modlitwy jest martwa. Dlatego, że nie ma odniesienia; celu, ostatecznego punktu centralnego. Bez stałego oraz żywego kontaktu z Bogiem dziejącego się za sprawą modlitwy nie ma wiary. Oczywiście, modlitwa ma różne oblicza. Niekoniecznie musi opierać się na słowach, choć oczywistym jest, iż z osobami które kochamy, chcemy również dialogować i jak najczęściej z nimi przebywać.

Uczniowie proszą Jezusa o jakąś receptę na dobrą modlitwę. Radę, która by zmieniła ich czasami wątłe relacje ze Stwórcą. Niejednokrotnie widzieli swojego Mistrza modlącego się, nie raz pokazywał, iż Jego siłą jest więź z Ojcem, którą czerpał z modlitwy. Z pewnością była to modlitwa żarliwa, bezpośrednia – taka, która wprawiała uczniów w zdumienie, a to z kolei w chęć nauczenia się kontaktu z Jahwe na wzór ich Nauczyciela.

Jezus wypowiada podstawowe prawdy, na których można i należy budować relacje z Bogiem. Nie uczy magicznej formuły sprawiającej cuda, lecz wskazuje na program codziennego życia. Modlitwa ma być skoncentrowana na  uwielbieniu imienia Bożego, poprzez które wznosimy się ku dojrzałości chrześcijańskiej oraz otrzymujemy zdroje łask. Jednakże nasze serca muszą być dyspozycyjne do przyjęcia tych darów. Prosząc o chleb dni powszednich nie można potem narzekać na codzienność, czasami bardzo trudną. Modląc się o rychłe przyjście królestwa nie można żyć tak, jakby ta rzeczywistość była odległa. Prosząc o przebaczenie grzechów samemu trzeba przebaczać. Wołając o pomoc w próbach i pokusach, trzeba samemu ściśle współpracować z Bogiem i nie wystawiać się na pokusy świata.

W ten sposób modlitwą staje się nasze życie. 


1 komentarz:

krysia pisze...

Modlitwa to oddech dla dusz naszych.. Daje możliwość, tak jak powiedziałeś, uwielbienia Boga i... zaprzyjaźnienia się z Nim.. Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do odwiedzenia moich blogów
www.tylkojezus.bloog.pl
www.tylkojezus.blog.onet.pl
Ja też lubię czytać komentarze na swoim blogu... Pozdrawiam cieplutko...