sobota, 8 lutego 2014

Ciągła niezmienna





Zebrali się znowu apostołowie przy Jezusie i opowiedzieli Mu o wszystkim, co robili i jak nauczali. Odezwał się do nich: "Chodźcie tylko wy sami na jakieś ustronne miejsce i odpocznijcie trochę". Wielu bowiem przychodziło i odchodziło, tak że oni nie mieli czasu nawet zjeść czegoś. Odpłynęli sami łodzią na miejsce ustronne. Zauważono ich jednak odpływających i wielu ich wyśledziło. Pobiegli tam gromadnie pieszo z wszystkich miast i nawet ich wyprzedzili. Kiedy wysiadł, zobaczył już wielu ludzi. Wzruszył się nimi, bo byli niby owce nie mające pasterza. Zaczął ich długo nauczać (Mk 6,30-34)       

Uczniowie powracają z misji, na którą zostali posłani przez Nauczyciela. Radośni i pełni wigoru opowiadają, jak wielkie cuda były ich udziałem. A Jezus jakby studził ich entuzjazm. Wskazuje na miejsce ustronne. Po co?... Aby przemyśleli wszystko i właściwie ustawili w sobie to, co zaszło. Miejsce ustronne to miejsce modlitwy, kontaktu z Bogiem. Sam Jezus wielokrotnie oddalał si, by odpocząć przy Ojcu, kontakcie z Nim. Podobnie mają czynić apostołowie. By nie zapomnieć, kto jest sprawcą cudów. By znaleźć siły na dalszą drogę, nie wypalić się lecz spalać równym płomieniem miłości w służbie ludziom. Po czasie radosnej egzaltacji nadejdzie bowiem krzyż.
Chrystus wzrusza się zagubionymi w różny sposób ludźmi. Widać w nich potrzebę pasterza, który wyprowadza, przeprowadza i wyswobadza. Pasterza mądrego, który nie spełnia każdej zachcianki owiec, ale je prowadzi swoim słowem ku bezpiecznym pastwiskom.
W imieniu Pasterza i na mocy Jego posłannictwa, na tę misję zostaną posłani Jego uczniowie. I tak jest do dziś dnia. Bo przesłanie Ewangelii musi rozbrzmiewać aż po krańce świata i aż do samego końca świata.

Brak komentarzy: