wtorek, 9 lipca 2013

Łowcy demonów





Gdy tamci odchodzili, przyprowadzono do Niego opętanego niemowę. Kiedy demon został usunięty, niemy odzyskał mowę. A tłumy ze zdziwieniem mówiły: "Nigdy czegoś takiego nie widziano w Izraelu". Faryzeusze natomiast orzekli: "Wyrzuca demony za sprawą przywódcy demonów". Jezus obchodził wszystkie miasta i wsie, ucząc w ich synagogach, głosząc ewangelię o królestwie i uzdrawiając z każdej choroby i z każdej niemocy. Patrząc na tłumy, wzruszył się z ich powodu, bo byli strudzeni i leżeli jak owce nie mające pasterza. Powiedział wtedy do swoich uczniów: "Żniwo wielkie, a robotników mało. Proście więc Pana żniwa, aby do swojego żniwa posłał robotników" (Mt 9,32-37)

Oskarżenie Jezusa o współpracę z demonami jest intrygą przygotowaną przez grupę rządzącą, czującą zagrożenie dla jej dominacji wśród ludzi. Chrystus w ewangelii Mateusza nie odpowiada na te absurdalne zarzuty. Dalej kontynuuje swoją misję Mesjasza. Tak naprawdę, to właśnie ona i jej owoce są odpowiedzią dla wątpiących. Choroby i niemoc są czasami bowiem powodowane poprzez złego ducha. Demon niemoty jest jednym z nich. Zamyka usta człowiekowi, by ten nie wielbił Boga; żeby nie umiał nawiązać z nikim kontaktu.
Chrystus jest Zwycięzcą piekła i szatana. Ma moc oddalić od nas wszelkie demony. Dlatego tłumy podążały za Jezusem, nie bacząc na trud wędrówki. Wytrwałość w podążaniu za Nauczycielem, wzrusza Go. Pragnie dotrzeć do każdej osoby pragnącej spotkać się z Nim. Dlatego zachęca uczniów do modlitwy o nowych robotników na niwie królestwa, którzy będą swoją miłosną obecnością uobecniać osobę jedynego Zbawiciela człowieka.

Brak komentarzy: