wtorek, 4 października 2011

Ciężka słodycz



W tym to czasie Jezus, kolejny raz przemawiając, powiedział: "Uwielbiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś to przed uczonymi i mądrymi, a odsłoniłeś małym. Tak, Ojcze, bo tak Ci się podobało. Ojciec mój wszystko mnie przekazał. A nikt nie zna Syna z wyjątkiem Ojca, ani Ojca nikt nie zna z wyjątkiem Syna i tego, komu Syn zechce odsłonić. Przyjdźcie do mnie wszyscy ciężko pracujący i bardzo obciążeni, a ja wam ulgę przyniosę. Weźcie na siebie moje jarzmo i nauczcie się ode mnie, że jestem łagodny i pokornego serca, a znajdziecie odpoczynek dla dusz swoich. Moje jarzmo jest miłe, a mój ciężar lekki" (Mt 11,25-30)


Jest jarzmo, które zwala z nóg. Ale jest też jarzmo, które pomimo ciężaru jest miłe. Dlatego, iż ma się poczucie sensu jego dźwigania. Gdyż obok jest pomocna czyjaś dłoń, która pomaga dźwigać. I nawet, gdy się upadnie, pomaga wstać.

Takim jarzmem jest miłość. Hartowana i próbowana w tyglu codziennej wędrówki. Ogień oczyszcza. Weryfikuje prawdziwość i szlachetność tego, co w nas.

Chrystus obiecuje swoją pomoc; swoją obecność, wszystkim, którzy są obciążeni trudami kochania. Asystencja Jego Ducha to ulga, gdyż wraz z nią przychodzi do człowieka pewność, iż Bóg nigdy nas nie opuszcza. To jarzmo, które my niesiemy, On już poniósł. Przetarł nam szlak. Dlatego ma prawo uczyć, jak z łagodnością oraz pokorą, z godnością, nieść krzyż.

Aby to zrozumieć, trzeba odkryć w sobie małość dziecka Bożego, nie kierując się ludzką mądrością i logiką tego świata. Bowiem tylko wtedy odkryjemy sens Jezusowych słów.


4 komentarze:

Baranka pisze...

Nie siłą, nie mocą naszą, lecz mocą Ducha Świętego...

Dzięki, Tomaszu, za ten komentarz.

TOMASZ J. CHLEBOWSKI pisze...

dokładnie, cóż bez mocy Jego uczynić możemy? Pokój i dobro!

Anonimowy pisze...

tak, pokój i dobro :) to zawołanie Franciszkanów. Dziś święto tego miłośnika wszystkiego co żywe.
Św. Franciszek w stosunku do człowieka i przyrody wyrzekł się chęci dominacji oraz wyznawał ideę braterstwa wszystkich stworzeń. Głosił, że wszyscy mieszkańcy Ziemi są braćmi, bez względu na charakter, poglądy, narodowość, stan majątkowy i każdy, kto prosi o pomoc, wróg czy przyjaciel powinien być wysłuchany i przyjęty.

wszystkiego dobrego na cały dzień :)
Marta

Anonimowy pisze...

„Pokój i dobro”… 平安幸福! Pax et bonum… … Zapewne dzisiaj możne było te dwa słowa usłyszeć w każdym zakątku świata. Może za rzadko je wypowiadamy ?

Codzienna miłość nie jest miłością łatwą. Nasze decyzje i postępowanie jest wciąż nieustannie weryfikowane przez życie. Każdego dnia wytyczamy sobie kierunek i cel. Każdego dnia spotykamy innych ludzi. I każdego dnia podejmujemy trud istnienia w tym życiu z Nim. Nie potrafię jeszcze poczuć w sobie małości i zuchwałości zaufania dziecka. Nie umiem określić na ile ciężkie lub lekkie jest moje jarzmo. W tym jestem bezradna. Ale mam już swoistą pewność w sobie, że Duch Ojca czuwa. Czy to ulga? Nie umiem na to pytanie odpowiedzieć. Świadomość Jego istnienia jest już we mnie.. a na resztę…. Poczekam.
Pozdrawiam wieczornie
Kasia