środa, 15 września 2010

Wziąć Ją do siebie


        Przy krzyżu Jezusa stała matka Jego oraz siostra matki Jego, Maria, [żona] Kleofasa, i Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył matkę i stojącego obok ucznia, którego lubił, rzekł do matki: "Niewiasto, oto syn twój". Z kolei rzekł do ucznia: "Oto twoja matka". Od tego więc czasu uczeń wziął ją do siebie (J 19,25-27)

 

Jezus jest zatroskany o swoją matkę. W momencie, kiedy umierał dobiegała pięćdziesiątki, była wdową a On był jedynakiem. Jej sytuacja społeczna była więc tragiczna. Jako kobieta praktycznie nie mogłaby utrzymać się sama. Dlatego opiekę nad nią powierza umiłowanemu uczniowi, Janowi.

Lecz wpierw – poleca swojego ucznia opiece matki. A wraz z tym, w swoim duchowym testamencie: całą wspólnotę uczniów, cały Kościół oraz każdego wierzącego.

Matka. Z tym słowem wiąże się ciepło, oddanie, opieka, troska. I taka właśnie jest Maryja, nasza Opiekunka i Wspomożycielka.

Każdy z nas pod krzyżem został ofiarowany pod opiekę Maryi. Jednak trzeba również zaprosić Ją do siebie; wziąć Ją do siebie. Biorąc Maryję za przewodniczkę, z pewnością przybliżysz się do Zbawiciela.


1 komentarz:

krysia pisze...

Ta Maryja tak, ta wchodzi pod nasz dach wraz z Ewangelią... Jest to błogosławiona niewiasta, bo ... któraż inna /biorąc pod uwagę czasy w jakich żyła/ zgodziła by się na taki czyn... Niech imię jej będzie zawsze błogosławione pośród narodów!!! Pozdrawiam cieplutko...