czwartek, 23 września 2010

Sumienie na misie


        Meldunek o tych wszystkich wydarzeniach otrzymał tetrarcha Herod i był zaniepokojony, bo niektórzy mówili, że Jan powstał z martwych, niektórzy, że Eliasz się pojawił, a niektórzy, że wstał któryś z dawnych proroków. Herod powiedział: "Janowi Ja ściąłem głowę. Więc kim jest Ten, o którym takie rzeczy słyszę?" I pragnął Go zobaczyć (Łk 9,7-9)

 

Herod był zaniepokojony, gdyż dręczyły go wyrzuty sumienia. Wiedział, że ścięcie Jana Chrzciciela było czynem pozbawionym wszelkich podstaw. Spowodowane było polityczną rozgrywką, niechęcią jego konkubiny do Jana a w bezpośrednim odniesieniu wynikiem kaprysu tańczącej małolaty. Herod był zaniepokojony faktem, że być może Jan Chrzciciel, który bez wątpienia był wielkim prorokiem – powstał z martwych i będzie szukał odwetu za swoją śmierć. Tetrarcha drżał więc wewnątrz siebie ze strachu. Próbuje uspokajać swoje sumienie, przekonywać sam siebie, iż to niemożliwe. Był świadkiem śmierci Jana, widział jego ściętą głowę na misie.

Wielu ludzi niejako odruchowo odczuwa niechęć do Chrystusa, religii, Kościoła. Wrogo reagują na wszelkie sprawy związane z Bogiem. Jest to wynikiem tego, że są zaniepokojeni obecnością Boga, który znajduje się tuż obok nich. Stanowi zagrożenie, bo w Jego obliczu trzeba stanąć w prawdzie o sobie. A to nie zawsze jest przyjemne. Wobec Stwórcy sumienie wyrzuca to, co uczyniliśmy złego innym.

Jezus, Bóg – Człowiek, wzbudził sumienie Heroda jeszcze wtedy, gdy ten Go nie poznał. Nasze przebywanie w bliskości Jezusa ma kształtować nasze sumienia. Nie po to, by niepokoiło nas, lecz by mobilizowało do budowania szczerych, głębokich relacji z innymi.


1 komentarz:

krysia pisze...

Chociaż... Kiedy ja po raz pierwszy usłyszałam o tym Jezusie /miałam wtedy 32 lata/ , wzbudziło to moim sercu niepokój.. Mało tego... ogarnęła mnie złość i to mnie tak bardzo zastanowiło... Skąd w moim sercu takie uczucia? Przecież ja też wierzę w Boga.. Dlaczego się tak denerwuję gdy słyszę to imię Jezus? Nie wiedziałam wtedy, że do tamtej pory uczyłam się o Jezusie a tu przyszedł czas Jego poznania i to osobiście... Pozdrawiam..