piątek, 10 września 2010

Belką w oko


       I opowiedział im przypowieść: "Nie może ślepy prowadzić ślepego. Czyż obaj nie wpadną do dołu? Uczeń nie jest ponad nauczycielem; każdy natomiast, kto się wydoskonali, będzie jak jego nauczyciel. Dlaczego patrzysz na ość w oku twojego brata, a we własnym oku drąga nie zauważasz? Jak możesz swojemu bratu mówić : "Pozwól, bracie, że usunę tę ość, która jest w twoim oku", gdy ty nie patrzysz na drąg w twoim oku? Obłudniku, najpierw wyrzuć ten drąg ze swojego oka i wtedy przejrzysz do tego, by usunąć ość, która jest w oku twojego (Łk 6,39-42)

 

Obłuda niszczy wzajemne relacje pomiędzy ludźmi. Pozbawia je miłości zastępując ją przekonaniem o własnej doskonałości. Jest wielu ludzi, którzy lubią dawać wspaniałe rady innym a sami borykają się z tymi samymi problemami. Jest wielu, którzy napominają oraz uczą jak dobrze żyć, a sami nie potrafią ułożyć swojego życia na fundamencie dobra.

Uczeń Jezusa ma być sumieniem dla otoczenia, ale nigdy nie może stawać się sędzią innych. nauczać nie tyle słowami, co własnym życiem. Do tego potrzeba jasnego przykładu wiary i miłości. Mając belkę w oku nie można ani ujrzeć, ani usunąć ości z oka innego człowieka. Usuwając przeszkodę w ujrzeniu nie tylko ości, ale i innego człowieka – dostrzec można prawdziwe kolory życia. Dokonuje się podwójne uwolnienie: siebie samego i poprzez to również innych. I to właśnie w takiej kolejności.

Wszelakie odnowy i rewolucje trzeba zaczynać od samych siebie. Nie odwrotnie. Świadectwo chrześcijan jest nade wszystko świadectwem własnego nawrócenia, które później dla innych stanowi impuls do podjęcia drogi oczyszczenia ku dobru.


3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Amen!!! Chciałabym mieć łaskę, by zawsze zobaczyć belkę w oku swoim.. Praktycznie jest to niemożliwe ale w Jezusie wszystko jest możliwe i Chwała Bogu za to... Pozdrowienia z Krainy Kangurów.. krysia

Anonimowy pisze...

To prawda. Często trudno dostrzec drąg w swoim oku...

TOMASZ J. CHLEBOWSKI pisze...

Aby dostrzec drąg w swoim oku, potrzeba lustra, którym jest inny człowiek. Taki, który szczerze i z miłości powie nam o tym. Nie musi to być okulista, ale przyjaciel. No i lusterm takowym jest Ewangelia:) Pozdrawiam wszystkich blogowiczów! Niech Pan Was prowadzi!